La Liga: burza po słowach Roberta Lewandowskiego. Hiszpanie uznali je za atak na trenera

Lewandowski zakończył strzelecką posuchę w końcówce niedzielnego meczu z Villarrealem (4:3), swoim golem ustalając wynik spotkania. Po meczu Polak stanął przed kamerami stacji Eleven Sports i krótko przeanalizował grę swojego zespołu.

- Wymaga się od nas nie tylko wygrywania, ale i grania ofensywnego futbolu, a w ostatnim czasie nie wyglądało to tak, jak powinno. W ostatnim czasie pracowaliśmy nad tym. Po zmianach i wejściu Ferrana Torresa i Ansu Fatiego sytuacji było więcej - ocenił "Lewy".

Ta z pozoru niewinna wypowiedź wywołała prawdziwą burzę w hiszpańskich mediach, które uznały, że Lewandowski chciał w ten sposób odwrócić uwagę od swojej kiepskiej gry i zrzucić winę na trenera.

"Polski napastnik nie czuje się komfortowo, a jego występy są pod kontrolą, podobnie jak w końcowej fazie poprzedniego sezonu. Być może dlatego w wypowiedziach dla Eleven Sports nie zawahał się skrytykować niektórych działań zespołu" - pisze "Marca".

Z kolei "Mundo Deportivo" zwórciło uwagę na drugi fragment wypowiedzi Polaka, który komplementował Torresa i Fatiego. "FC Barcelona na początku sezonu zdobyła siedem punktów na dziewięć możliwych. Polak wyznaje, że chciałby grać z większą liczbą napastników u swojego boku" - czytamy w katalońskim dzienniku.

Po trzech kolejkach Barcelona zajmuje czwarte miejsce w tabeli La Liga z siedmioma punktami na koncie. W następnej kolejce "Blaugrana" zmierzy się z Osasuną w Pampelunie. Mecz zaplanowano na godz. 21 w niedzielę 3 września.

• El. Ligi Mistrzów: mobilizacja w Kopenhadze przed meczem z Rakowem. Zanosi się na rekord frekwencji
• Fatalne wieści dla kibiców Rakowa. Długa pauza dwóch ważnych graczy "Medalików"
• Ekstraklasa: Kamil Glik blisko powrotu do polskiej ligi. Obrońca przechodzi testy medyczne
• El. Euro 2024: nowy napastnik w polskiej kadrze? Szymon Włodarczyk strzela jak na zawołanie

bg