Złota Piłka: Biełanow, Weah, Messi – najbardziej kontrowersyjne werdykty w historii

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – to polskie porzekadło w 2021 roku znalazło zastosowanie w odniesieniu do plebiscytu "Złotej Piłki”. Wygrał Leo Messi, drugie miejsce zajął Robert Lewandowski i był to werdykt co najmniej nieoczywisty. W przeszłości w plebiscycie France Football nie brakowało podobnych kontrowersji i niewykluczone, że świadkami kolejnej będziemy w tym roku.

2023-10-30, 15:32

Złota Piłka: Biełanow, Weah, Messi – najbardziej kontrowersyjne werdykty w historii
W sięgającej 1956 roku historii "Złotej Piłki" nie brakuje kontrowersyjnych laureatów. Na zdjęciu trójka z nich - Igor Biełanow, George Weah i Lionel Messi. . Foto: Screen/twitter - BuckarooBanzai, Alexandros Michailidis/Shutterstock.com, Shutterstock.com/Asatur Yesayants
  • "Złota Piłka" jest przyznawana przez redakcję France Football od 1956 roku
  • Najwięcej razy, bo aż siedmiokrotnie plebiscyt wygrywał Leo Messi
  • Wiele wskazuje na to, że Argentyńczyk wygra również w tym roku (nagroda ze sezon 2022/20230, choć wielu ekspertów twierdzi, że nie powinien

Uroczysta gala odbędzie się w poniedziałek 30 października 2023 roku w Theatre du Chatelet w Paryżu. Najlepszego piłkarza wybierać będą przedstawiciele 100 czołowych krajów w rankingu FIFA. Główna nagroda nie będzie przyznawana za kalendarzowy rok, ale za sezon 2022/23.
Zdaniem mediów faworytem do zdobycia głównej nagrody jest Messi, który poprzednim razem w ogóle nie znalazł się w gronie nominowanych.

Leo Messi po raz ostatni otrzymał "Złotą Piłkę" - nagrodę dla najlepszego piłkarza w roku 2021. To był siódmy triumf Argentyńczyka, który umocnił się na pozycji rekordzisty wszech czasów.

Robert Lewandowski zajął wówczas drugie miejsce - najwyższe w dziejach wśród Polaków. W 1974 r. Kazimierz Deyna i w 1982 r. Zbigniew Boniek plasowali się na najniższym stopniu podium plebiscytu France Football. Jego historia liczy już 75 lat i nie zabrakło w niej decyzji, które dzieliły, a nawet wywoływały niesmak futbolowego środowiska.

Francuskie pomysły

REKLAMA

Zapewne nie jest dziełem przypadku, że idea europejskiej czy światowej futbolowej rywalizacji ma zazwyczaj swój początek we Francji. Tak było z mistrzostwami świata, których pomysłodawcą był Julius Rimet i europejskim czempionatem wymyślonym przez Henry’ego Delaunaya. W 1956 r. przyznawanie nagrody indywidualnej – tzw. „Złotej Piłki” – zapoczątkował redaktor naczelny pisma France Football – Gabriel Hanot.

Formuła plebiscytu pozostawała niezmienna aż do 1995 r. Dziennikarze oddawali głosy na europejskich piłkarzy, wygrywał ten, kto zdobył ich najwięcej. Gdy po raz pierwszy zmieniono zasady, a wraz z nimi zwiększono grono potencjalnych zwycięzców od razu pojawiły się pierwsze kontrowersje.

Podobnie jak w 2010 r., kiedy na sześć edycji wybory „Złotej Piłki” połączyły się z tymi na Piłkarza Roku FIFA. W ten sposób powstała „Złota Piłka FIFA”, przyznawana do roku 2015.

Mimo wielu lat tradycji i dopuszczenia do głosowania jedynie uznanych w swoich krajach dziennikarzy nie zawsze udawało się unikać kontrowersji, czy nawet kompromitujących rezultatów.

REKLAMA

Stan, Kopa i Lew

Już pierwszy wybór, dokonany w 1956 r., spotkał się ze zrozumieniem chyba tylko na Wyspach Brytyjskich. Premierowym laureatem „Złotej Piłki” okazał się 41-letni Stanley Matthews. Zawodnik ten z racji wieku trofeum otrzymał raczej jako wyraz uznania za całokształt kariery i swoją futbolową długowieczność.

Wkrótce na liście triumfatorów pojawiły się znajomo brzmiące nazwiska. Raymond Kopa – pierwszy w 1958 r. – był synem polskich imigrantów, którzy wyjechali do Francji. Gdyby został u nas nadal nazywałby się Kopaszewski. Dwa lata później po trofeum sięgnął nie kto inny jak Luis Suarez, do tego zawodnik FC Barcelony – czyli identycznie jak przez lata jego Urugwajski imiennik. Suarez z lat 50-tych i 60-tych to jednak Hiszpan, dwukrotny zdobywca Pucharu Europy z Interem Mediolan.

W 1963 r. trofeum po raz pierwszy pojechało do Europy Wschodniej i jednocześnie jedyny raz zdobył je bramkarz. Lew Jaszyn z ZSRR udanie łączył występy w kadrach piłkarskiej i hokejowej.

W późniejszych latach golkiperzy byli konsekwentnie niedoceniani przez kapitułę konkursu i tacy mistrzowie jak Dino Zoff, Gianluigi Buffon czy Iker Casillias musieli obejść się smakiem.

REKLAMA

Ukłony dla Gorbaczowa

Nie tylko ofensywna pozycja na boisku sprzyjała wysokiej lokacie w plebiscycie France Football. Czasami decydujący był kierunek, z którego wiał wiatr. Oczywiście wiatr odnowy, który w latach 80-tych wprowadził Michaił Gorbaczow do Związku Radzieckiego. Zapoczątkował w swoim kraju szereg reform, a na arenie międzynarodowej dążył do rozbrojenia i ocieplenia stosunków z Zachodem. Ten zaś w zamian czynił mu wszelkie możliwe honory, z futbolowymi włącznie.

W taki oto sposób doszło do najbardziej kuriozalnego wyboru w historii „Złotej Piłki”. W 1986 r. zdobył ją pochodzący z Ukrainy reprezentant ZSRR – Igor Biełanow. Gary Lineker, główny faworyt, mógł śmiać się przez łzy, gdy okazało się, że Biełanow nie został nawet piłkarzem roku w swoim kraju.

Jego kariera klubowa była związana głównie z ojczyzną. Gdy ją opuścił by grać w Bundeslidze szybko popadł w tarapaty. Jego żona została oskarżona o kradzież odzieży w ekskluzywnych niemieckich sklepach, a klub uznał, że naraziło to jego wizerunek i rozwiązał umowę z zawodnikiem.

Nie zmienia to jednak faktu, że Biełanow to jeden z aż trzech urodzonych na Ukrainie zwycięzców – przed nim był Oleg Błochin, po nim Andrij Szewczenko. Ten ostatni jako jedyny już na chwałę wolnej Ukrainy.

REKLAMA

Prezydent skorzystał na zmianie zasad

Kolejne kontrowersje przyniosły lata 90-te. W 1995 r. France Football zdecydowało się na rewolucyjną zmianę – odtąd po trofeum mógł sięgnąć każdy piłkarz grający w Europie, także spoza Starego Kontynentu. Od razu skorzystał na tym Liberyjczyk George Weah.

To był bez wątpienia rok piłkarza AC Milan, jednak nagła zmiana zasad pozbawiła wygranej Niemca Jurgena Klinsmanna, który podobnie jak teraz Lewandowski, w 1995 bił strzeleckie rekordy w barwach Bayernu Monachium. „Klinsi” miał prawo być niepocieszony, zwłaszcza, że już nigdy nie zbliżył się do takiej formy.

Sam Weah zaś został – co oczywiste – pierwszym zwycięzcą spoza Europy, choć nie pierwszym urodzonym na innym kontynencie. Wcześniej bowiem po trofeum sięgali m.in. pochodzący z Mozambiku Portugalczyk Eusebio (pierwszy czarnoskóry zwycięzca) oraz Argentyńczyk reprezentujący Hiszpanię – Alfredo di Stefano.

George Weah zdobył w swoim kraju ogromną popularność i od trzech lat jest prezydentem Liberii. Piłkarskie tradycje kontynuuje jego syn – piłkarz OSC Lille – Timothy.

REKLAMA

Brazylijski fenomen

Już rok po zmianie zasad o krok od skorzystania z nich był legendarny Brazylijczyk Ronaldo. Przegrał jednak zaledwie o jeden punkt z niemieckim obrońcą – Mathiasem Sammerem. Ten wybór również wzbudził wiele kontrowersji, zadecydowało jednak mistrzostwo Europy dla Niemców, bardziej niż strzeleckie popisy „Il Fenomeno”. On sam już po roku zwyciężył bezapelacyjnie, a swój sukces powtórzył jeszcze w 2002 r. Wtedy wątpliwości nie było – nagroda trafiła przecież do mistrza świata i króla strzelców mundialu.

Początek XXI wieku to ostatnie lata przed dominacją duetu Cristiano RonaldoLionel Messi. Po „Złota Piłkę” sięgali znakomici piłkarze, ale w zestawieniu z większością poprzedników, czy słynnym duetem następców – mniej wybitni. Jak choćby Anglik Michael Owen, Czech Pavel Nedved czy wspomniany Ukrainiec Andrij Szewczenko.

W 2006 r. zaś kolejny raz potwierdziła się zasada, że zwycięzca zgarnia wszystko. Laureatem plebiscytu France Football został bowiem kapitan reprezentacji Włoch – Fabio Cannavaro. W ten sposób nagroda dopiero po raz drugi trafiła w ręce obrońcy.

Epoka Messiego i Cristiano Ronaldo

W 2008 r. po raz pierwszy „Złotą Piłkę” otrzymał Cristiano Ronaldo, jeszcze jako zawodnik Manchesteru United. Wkrótce jego rywalizacja z Lionelem Messim wyniesie nie tylko plebiscyt na inny poziom. „CR7” sięgał po najważniejsze indywidualne trofeum pięciokrotnie, a sześć razy był drugi, w tym cztery tylko za plecami Messiego.

REKLAMA

Argentyńczyk ma w dorobku siedem „Złotych Piłek”, a także pięć drugich miejsc – za każdym razem ustępował wówczas tylko genialnemu rywalowi z Portugalii. Niektóre z wygranych Leo już wcześniej wzbudzały wiele kontrowersji, jak ta z 2010 r. kiedy piłkarski świat zachwycał się geniuszem Wesleya Sneijdera z Interu Mediolan, ale liczby i medialność Argentyńczyka nie pierwszy i nie ostatni raz zrobiły swoje.

Oprócz nich multitriumfatorami byli jeszcze Johan Cruyff i Marco Van Basten z Holandii – po trzy razy i Michel Platini z Francji – jedyny, który po trofeum przyznawane wyłącznie przez France Football sięgnął trzy razy z rzędu.

Lewandowski najbardziej poszkodowany

Najbardziej pokrzywdzeni są oczywiście ci, którzy mimo piłkarskiego geniuszu nigdy po Złotą Piłkę nie sięgnęli. Najwięksi z nich – Diego Maradona i Pele – zostali nagrodzeni honorowymi trofeami odpowiednio w 1995 i 2013 roku.Oprócz nich smakiem musiały się obejść takie tuzy jak choćby Xavi, Andres Iniesta czy Thierry Henry.

Przed rokiem wygrał Karim Benzema i to nie wzbudziło kontrowersji, jednak w 2021 najmocniej poszkodowany mógł się czuć Robert Lewandowski. Jemu niemal pewne trofeum przeszło koło nosa, gdy plebiscyt anulowano z powodu pandemii.

REKLAMA

W 2021 roku liczby mówiły jasno, że sprawiedliwości powinno stać się zadość i „Złota Piłka” musi wreszcie trafić w ręce Polaka. Ponownie jednak okazało się, że medialna popularność oraz sukcesy reprezentacyjne – w tym przypadku zdobycie Copa America – zapewniły siódmy sukces Leo Messiemu.

Messi po raz ósmy?

Niemałe kontrowersje budzi również tegoroczna edycja plebiscytu, którą według zagranicznych mediów wygra Leo Messi - gala w poniedziałek 30 października. Argentyńczyk wprawdzie zdobył mistrzostwo świata i został MVP turnieju, ale na niwie klubowej wcale nie błyszczał. 

Messi zdobył mistrzostwo Francji z PSG, ale w Lidze Mistrzów nie błysnął i odpadł już na etapie 1/8 finału. W sumie 36-latek rozegrał w ubiegłym sezonie 40 meczów dla ekipy z Paryża, strzelając 21 goli i notując 20 asyst.

Wielu ekspertów faworyta do Złotej Piłki widziało w Erlingu Haalandzie - zdobywcy "potrójnej korony" z Manchesterem City. Norweg był też królem strzelców Premier League (36 goli) i Ligi Mistrzów (12 goli). 

REKLAMA

Złota Piłka 2023 byłaby wspaniałym ukoronowaniem kariery legendarnego Argentyńczyka, ale czy sprawiedliwym rozstrzygnięciem? Biorąc pod uwagę przedstawione powyżej przypadki wydaje się, że nie zawsze to jest najważniejsze...

Uroczysta gala odbędzie się w poniedziałek 30 października 2023 roku w Theatre du Chatelet w Paryżu. Początek o godzinie 21.00.

Czytaj także:

MK, bg/red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej