TAURON Liga. Siatkarki Chemika uradowane po zdobyciu mistrzostwa. "Cudowny zespół"
Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police nie ukrywały wielkiej radości po zdobyciu tytułu mistrzyń Polski. - Nie spodziewałam się, że finałowa rywalizacja może rozstrzygnąć się tak szybko - powiedziała przyjmująca Natalia Mędrzyk.
2024-04-20, 09:00
Finałowa walka o tytuł mistrzyń Polski siatkarek okazała się zaskakująco jednostronna. Grupa Azoty Chemik Police gładko pokonała PGE Rysice Rzeszów, wygrywając wszystkie trzy starcia.
Chemik Police znowu mistrzem Polski. "Uwielbiam te dziewczyny"
W piątek policzanki pokonały rzeszowski zespół 3:1 w Netto Arenie w Szczecinie, gdzie rozgrywają domowe spotkania. Dla Chemika to już jedenasty mistrzowski tytuł. Aż w czterech z nich udział miała doświadczona Natalia Mędrzyk, która po raz pierwszy mistrzynią kraju została w 2018 roku.
- Każdy tytuł smakował inaczej. Najbardziej chyba ten pierwszy, bo był przełomem w mojej karierze. Ten obecny był dla mnie opłacony bardzo ciężką pracą po powrocie na boisko w ubiegłym roku - podkreśliła siatkarka, która wróciła do gry po przerwie macierzyńskiej.
Drużyna z województwa zachodniopomorskiego w kapitalnym stylu sięgnęła po tytuł, mimo wielkich kłopotów finansowych po wycofaniu się sponsora tytularnego - Grupy Azoty. Długo nie było wiadomo, czy "Chemiczki" w ogóle dokończą sezon.
REKLAMA
- Mimo kłopotów, jakie spotkały klub, za nami bardzo fajny sezon. Miałyśmy cudowny zespół. Uwielbiam te dziewczyny. Nie spodziewałam się, że finałowa rywalizacja może się rozstrzygnąć tak szybko, ale wiedziałam, że jesteśmy w bardzo dobrej formie - oceniła Mędrzyk.
Przegrały tylko jeden set z Rysicami
Dwa pierwsze mecze z Rysicami policzanki wygrały w trzech setach. Dopiero w trzecim spotkaniu straciły seta. - Zdecydowanie ten trzeci mecz finału był najtrudniejszy. Po przegranym pierwszym secie wiedziałyśmy, że musimy być cierpliwe, zagrać dobrze w obronie i ponawiać ataki z kontry. Cieszę się, że to ja zakończyłam to spotkanie atakiem dającym nam złoto, ale zanim to się stało cały zespół pracował, by już dzisiaj być mistrzem - mówiła inna przyjmująca Martyna Łukasik.
REKLAMA
Reprezentantka Polski będzie jedną z wielu siatkarek, które po sezonie zmienią barwy klubowe. - Spełniłyśmy to, czego od siebie oczekiwałyśmy. Mieliśmy silną drużynę. Od początku sezonu wiedziałyśmy po co tu jesteśmy. Bardzo chciałyśmy zdobyć to złoto. Teraz klub przeżywa trudne chwile, ale wierzę, że sobie poradzi i w przyszłości jeszcze nie raz zdobędzie tytuł mistrzowski - powiedziała Łukasik.
Co teraz z Chemikiem? "Zmiany dodały nam sił"
Na siłę mentalną drużyny wskazywała doświadczona libero Martyna Grajber-Nowakowska, która, podobnie jak Mędrzyk, po raz czwarty została mistrzynią kraju.
REKLAMA
- Kłopoty jakie się pojawiły w klubie scaliły nas jako zespół. Tym bardziej, że za zarządzanie klubem teraz odpowiadają ludzie, którym naprawdę na nim zależy. Te zmiany jeszcze dodały nam sił - podkreśliła.
Grajber-Nowakowska jest jedną z zaledwie trzech siatkarek, które mają ważne kontrakty na przyszły sezon. Oprócz byłej reprezentantki Polski, w Policach pozostaną najprawdopodobniej tylko środowe Iga Wasilewska i Dominika Pierzchała.
Oznacza to, że w przyszłym sezonie kibice siatkówki zobaczą w Policach zupełnie nowy zespół, któremu nie będzie łatwo sięgnąć po kolejny tytuł najlepszej drużyny w Polsce.
REKLAMA
/empe, PAP
REKLAMA