Ekstraklasa. Jagiellonia o krok od mistrzostwa Polski. W Białymstoku szykują się na wielkie piłkarskie święto
Sobotni mecz Jagiellonii z Wartą Poznań, decydujący o mistrzostwie Polski dla białostoczan, będzie można obejrzeć na specjalnym telebimie w centrum miasta. Kibice Jagi liczą na zdobycie tytułu i szykują przemarsz ze stadionu do centrum, na fetowanie historycznego sukcesu swoich piłkarzy.
2024-05-21, 22:05
Dla kogo mistrzostwo? Jagiellonia ma wszystko w swoich rękach
Losy tytułu mistrza Polski rozstrzygną się w ostatniej kolejce ekstraklasy. Jagiellonia i Śląsk Wrocław mają po 60 punktów, ale w lepszej sytuacji są białostoczanie, wyprzedzający wrocławian korzystnym bilansem bezpośrednich spotkań. Wszystko rozstrzygnie się więc w ostatniej kolejce, w której Jagiellonia podejmie Wartę Poznań, a Śląsk pojedzie do Częstochowy na mecz z ustępującym mistrzem Polski Rakowem.
Mecz w Białymstoku obejrzy komplet publiczności; stadion będzie całkowicie wypełniony, bo Warta Poznań zrezygnowała ze swojej puli wejściówek. Oznacza to, że białostockich kibiców będzie ponad 22 tys., z czego 6 tys. osób to tzw. młoda Ultra, w ramach akcji skierowanej do uczniów, którzy w zorganizowanych grupach mogą przyjść na mecz i uczestniczyć w dopingu.
Taka akcja po raz pierwszy zorganizowana została przed rokiem, w czasie meczu z Cracovią - ostatniego u siebie w poprzednim sezonie. Na stadion przyszło kilka tysięcy młodych kibiców, którzy aktywnie uczestniczyli w dopingu.
Białystok szykuje się na piłkarskie święto
Biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie meczem i wagę spotkania z Wartą, władze Białegostoku w porozumieniu z SSA Jagiellonia podjęły decyzję o tym, że na Rynku Kościuszki stanie telebim, na którym będzie transmisja meczu. Potem w tym miejscu kibice chcą fetować historyczny sukces piłkarzy; jeśli do niego dojdzie, będzie to pierwszy mistrzowski tytuł Jagiellonii w ponad stuletnich dziejach tego klubu.
REKLAMA
- Jagiellonia jest liderem, faworytem do tego, by był to historyczny dzień w naszym mieście - mówił we wtorek na konferencji prasowej prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Prezes Jagiellonii Wojciech Pertkiewicz poinformował, że na stadionie przed meczem szykowane są atrakcje po to, by kibice przyszli tam dużo wcześniej; będzie to m.in. koncert gwiazdy disco polo Zenka Martyniuka. Bramy stadionu będą otwarte dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania z Wartą. "Warto przyjść dużo wcześniej, pogoda zapowiada się dobra" - zachęcał.
Przedstawiciel ruchu kibicowskiego Andrzej Wilczyk mówił o planach najbardziej zagorzałych fanów Jagiellonii. Ich pomysł - oprócz dopingu - to przemarsz wszystkich oglądających mecz na żywo ze stadionu do centrum (na Rynek Kościuszki, tam gdzie stanie telebim), by w tym miejscu wspólnie z piłkarzami fetować mistrzostwo kraju.
- Musi być maksymalne wsparcie, oni czują nasz doping i wiedzą, że razem jesteśmy silni i możemy postawić "kropkę nad i, żeby zostać mistrzem Polski - mówił Wilczyk. Apelował do kibiców, by byli na stadionie najpóźniej pół godziny przed meczem, by - jak to ujął - zacząć robić atmosferę i "galaktyczny doping". - Wierzymy do ostatniej sekundy, pociągniemy dopingiem piłkarzy, wiara, wygramy - mówił.
- W odezwie do kibiców wyraźnie powiemy - na ten mecz przyjeżdżajcie wszyscy nie własnym środkiem transportu. Korzystajcie z taksówek, komunikacji miejskiej. Cały stadion w tym dniu przejdzie ulicami (...) do serca miasta, bo tylko tutaj możemy godnie, pięknie zrobić wielką fetę, której nasze miasto nigdy nie miało - mówił Wilczyk. Odezwa ma być skierowana do kibiców w piątek.
REKLAMA
Miasto zwraca uwagę, że w związku z tymi planami będą czasowe utrudnienia w ruchu na ulicach. M.in. od godz. 17 w sobotę zamknięta będzie częściowo ulica Sienkiewicza, dzieląca dwie części Rynku Kościuszki. Służby miejskie mają pomagać kierowcom w znalezieniu innego przejazdu.
Program 34. kolejki:
- PKO BP Ekstraklasa: rozgrywki nabierają kolorów! Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa. Śląsk ograł Radomiaka i jest liderem. Wrocławianie naciskają Jagiellonię
- Ekstraklasa. Remis na wagę mistrzostwa? Jagiellonia uratowała punkt w Gliwicach
JK/PAP
REKLAMA