Ekstraklasa. Legia się zbroi. Nowy napastnik przybył do stolicy

Nsame nie ma może nazwiska, które zrobi wrażenie na polskich kibicach, na pewno jednak ma kilka osiągnięć, które sprawiają, że po jego przybyciu do Ekstraklasy można spodziewać się sporo.

Kameruńczyk, który w dorosłej reprezentacji kraju zaliczył 4 spotkania, to sześciokrotny mistrz Szwajcarii i trzykrotny król strzelców Super League. Po jego liczbach widać wyraźnie, że w tym kraju czuł się znakomicie, seryjnie trafiając do siatki w barwach Young Boys, także w europejskich pucharach - ma na swoim koncie występy w Lidze Mistrzów i Lidze Europy.

Nie mówimy też tutaj o zamierzchłych czasach - ostatni świetny sezon w jego wykonaniu to rozgrywki 2022/23, kiedy to w samej lidze wbił ponad dwadzieścia bramek. 

Co może niepokoić fanów trzeciego zespołu ostatnich rozgrywek Ekstraklasy? Zawodnik w ostatnim czasie grał we włoskim Como 1907 i, delikatnie mówiąc, nie spisywał się zbyt dobrze. Zaliczył w Serie B zaledwie 8 spotkań i ani razu nie trafił do siatki - co może być zrozumiałe biorąc pod uwagę, że rozegrał tylko 180 minut w półroczu, w którym to zespół prowadzony przez Cesca Fabregasa zapewnił sobie awans do Serie A po 21 latach.

REKLAMA

Legia nie ryzykuje jednak dużo. Wypożyczenie nie odbije się przesadnie na klubowym budżecie, w jeśli Nsame okaże się strzałem w dziesiątkę, klub będzie mógł skorzystać z opcji pierwokupu.

• Transfer Wojciecha Szczęsnego "pewny na 98 proc.". Polak zarobi kosmiczne pieniądze
• Carlo Ancelotti wyszedł przed szereg. Klub dementuje słowa trenera o Klubowych Mistrzostwach Świata
• La Liga. Wyzywali gwiazdę Realu, trafią do więzienia. Hizpański sąd bez litości dla rasistów

red