NBA. Jeremy Sochan wierzy w reprezentację Polski. "Możemy grać z najlepszymi"

- Musimy być mentalnie gotowi. Nie mogę się doczekać przyszłorocznego Eurobasketu – powiedział o grze w reprezentacji Polski koszykarz San Antonio Spurs Jeremy Sochan. Skrzydłowy odpowiadał na pytania dziennikarzy w trakcie konferencji prasowej przed sezonem NBA.

2024-10-01, 18:50

NBA. Jeremy Sochan wierzy w reprezentację Polski. "Możemy grać z najlepszymi"
Jeremy Sochan. Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Ostatnimi boiskowymi występami Sochana w meczach o punkty przed przerwą letnią były dwa spotkania w barwach reprezentacji Polski w przedolimpijskim turnieju w Walencji na początku lipca. Dwa, gdyż drużyna trenera Igora Milicica przegrała z Bahamami 81:90 i Finlandią (mimo prowadzenia 14 punktami na początku czwartej kwarty) 88:89 i nie zakwalifikowała się nawet do półfinału tej imprezy.

- Kwalifikacje do igrzysk, mimo że nie zakończyły się naszym awansem, były bardzo ciekawym doświadczeniem. Dobrze było zobaczyć i poczuć tę atmosferę. Trochę jak w play off NBA, kiedy istotny jest każdy szczegół, każde posiadanie piłki. Czas spędzony z zawodnikami z reprezentacji był dla mnie bardzo ważny - to, że mogliśmy się lepiej poznać. Mamy talent. Możemy grać z najlepszymi, ale musimy być mentalnie gotowi. Nie mogę się doczekać gry na przyszłorocznym Eurobaskecie, który rozgrywany będzie w Polsce – przyznał skrzydłowy, najlepszy w drużynie Biało-Czerwonych w Walencji pod względem liczby zdobytych punktów i zbiórek - w sumie 36 i 18.

Jedyny Polak grający w lidze NBA opowiedział też o swojej roli w San Antonio Spurs w nadchodzącym sezonie.

- Będę zaczynał na "czwórce", a więc na mojej pozycji. Jednym z moich zadań będzie bycie najlepszym defensorem, jakim tylko potrafię być. Kryć najlepszego zawodnika drużyny przeciwnej i starać się wybić go z rytmu, bo to ma wtedy wpływ na cały jego zespół. Na pewno ważna będzie też energia, z jaką będę grał i jaką będę dawał drużynie. Zrobię wszystko, abyśmy wygrali jak najwięcej spotkań. Naszym celem jest rozwój, ale wiele osób uważa, że stać nas na awans do play off – zadeklarował.

W wakacje do zespołu Spurs, jednego z najsłabszych w lidze w minionym sezonie, dołączyło dwóch weteranów NBA, mających za sobą występy w reprezentacji USA – skrzydłowy Harrison Barnes i rozgrywający Chris Paul. Oczekuje się, że pomogą młodym kolegom z zespołu w rozwoju.

- Gra z nimi jest łatwiejsza. Chris Paul występuje w NBA bardzo długo. Jest liderem na boisku i poza nim. W ostatnich dniach trenowaliśmy i graliśmy w większym gronie. CP3 dużo mówi, doradza, zwraca uwagę na szczegóły. Jestem przekonany, że da nam bardzo wiele w nowym sezonie – przyznał Sochan.

21-letni reprezentant Polski cieszy się też, że znów będzie grał razem z młodszym o rok, mierzącym 224 cm Francuzem Victorem Wembanyamą.

- Koszykarsko wciąż się rozwija. W tym sezonie na pewno pokaże się z jeszcze lepszej strony, a charakterologicznie się nie zmienił. Jest normalnym gościem. Ciężko pracuje, nawet kiedy nikt nie widzi. Wydaje mi się, że jest zabawniejszy – powiedział z uśmiechem Sochan, który w trakcie konferencji prasowej przyznał też, że znów zapuścił włosy i będzie, tak jak w debiutanckim sezonie, bawił się, malując je na różne kolory w trakcie rozgrywek.

Pierwszy mecz nowego sezonu zasadniczego ligi NBA Spurs zagrają w nocy z 24 na 25 października o godz. 1.30 czasu polskiego. Ich rywalami w derbach Teksasu będą Dallas Mavericks.

Wcześniej podopiecznych trenera Gregga Popovicha czeka pięć meczów przedsezonowych: z Oklahoma City Thunder (7 października), Orlando Magic (9), Utah Jazz (12), Miami Heat (15) oraz Houston Rockets (17 października).

Czytaj także:

bg/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej