Ligue 1. Red Bull i najbogatszy człowiek świata łączą siły. PSG będzie miało konkurencję!
Koncer Red Bull kupił udziały w drugoligowym Paris FC - ogłosił klub ze stolicy Francji. Firma spod znaku czerwonego byka pozyskała wprawdzie zaledwie 15 proc. całego pakietu własnościowego, ale ma przejąć istotne kompetencje w pionie sportowym. Większościowym udziałowcem ma być Bernard Arnault - najbogatszy człowiek świata.
2024-10-17, 19:44
Właścicielem klubu pozostawał Pierre Ferracci. Poza Red Bullem w ekipę z Paryża zainwestowała również rodzina Arnault, będąca właścicielem koncernu Louis Vuitton Moet Hennessy, zajmującego się produkcją i sprzedażą dóbr luksusowych - drogich alkoholi, odzieży czy perfum. Senior rodu Bernard Arnault był w 2024 najbogatszym człowiekiem świata według magazynu "Forbes".
"Dzięki cennemu wsparciu naszego partnera Red Bulla, jesteśmy pewni, że stopniowo wspólnie zapiszemy piękną kartę we francuskiej piłce nożnej, nie stawiając na tym etapie konkretnych celów. Sport czasami kryje wiele niespodzianek!" - mówi w powitalnym komunikacie Antoine Arnault, przyszły przedstawiciel rodziny w zarządzie Paris FC.
Arnaultowie przejęli 55 proc. akcji. Do 2027 roku mają przejąć pozostałe 30 proc. z rąk Ferracciego, który nadal ma w swoich rękach pozostałą część udziałów. O kwestiach sportowych ma jednak decydować Red Bull.
"Chcemy zaoferować nasze doświadczenie i know-how, aby otworzyć nowe sportowe horyzonty dla Paris FC. Paryż i Ile de France stanowią grupę wyjątkowych talentów piłkarskich, które muszą najpierw trenować i rozwijać się w klubie w swoim regionie. Cieszymy się, że możemy wziąć udział w tej nowej przygodzie i wyjątkowej współpracy" - zapowiada Oliver Mintzlaff, dyrektor zarządzający koncernu.
REKLAMA
Po 8 kolejkach Ligue 2 Paris FC jest liderem tabeli z 18 punktami na koncie. Paryżanie mają dwa "oczka" przewagi nad drugim Lorient.
Dla Red Bulla będzie to kolejna inwestycja w Europie. Koncern kontroluje już RB Salzburg, RB Lipsk oraz ma udziały w Leeds United.
- Liga Narodów. Polska - Chorwacja. Grad goli i szalony mecz w Warszawie. Biało-Czerwoni pokazali charakter
- Liga Narodów. Lewandowski brutalnie sfaulowany. Chorwaci nazywają to "nieostrożnym zahaczeniem"
- Liga Narodów. Biało-Czerwoni musieli sprzątać po błędach defensywy. Lato: kto tych naszych szkolił?
bg
REKLAMA