La Liga. Nowa era El Clasico? Media: Mbappe i Yamal przejmują pałeczkę

Piłkarskie mecze pomiędzy Realem Madryt a Barceloną, znane na całym świecie pod nazwą El Clasico, wkraczają w nową erę z Kylianem Mbappe i Lamine'm Yamalem przejmującymi pałeczki od Cristiano Ronaldo i Leo Messiego – piszą w piątek hiszpańskie media.

2024-10-25, 18:22

La Liga. Nowa era El Clasico? Media: Mbappe i Yamal przejmują pałeczkę
Kylian Mbappe i Lamine Yamal mają być gwiazdami El Clasico przez wiele najbliższych lat. Foto: PAP/Panoramic/PAP/EPA/Alberto Estevez

„Real Madryt i FC Barcelona prezentują obecnie piłkarski spektakl nie mający sobie równych” – ocenia madrycki dziennik „ABC”, przypominając m.in. ostatnie wysokie zwycięstwa dwóch drużyn w spotkaniach Ligi Mistrzów, odpowiednio przeciwko Borussii Dortmund i Bayernowi Monachium.

El Clasico już w sobotę. Kto faworytem?

Według gazety, Barcelona Hansiego Flicka wyróżnia się w ataku, natomiast Real Madryt pod wodzą Carlo Ancelottiego w każdym meczu udowadnia, że ma solidną defensywę. W tym sezonie La Ligi „Duma Katalonii” zdobyła już 33 bramki, z czego 12 strzelił liderujący w ligowej klasyfikacji Robert Lewandowski, natomiast „Królewscy” stracili tylko siedem goli.

To właśnie Polak jest zmorą drużyny z Madrytu, której strzelił do tej pory osiem bramek, w tym cztery w barwach Borussii Dortmund w pamiętnym półfinale Ligi Mistrzów w 2013 r., wygranym przez Niemców 4:1.

- Barcelona zmieniła swoją filozofię, mają bardzo jasny pomysł na grę i grają znacznie bardziej bezpośrednio – powiedział w piątek na przedmeczowej konferencji prasowej trener „Królewskich”. Według Ancelottiego w takim spotkaniu, jak sobotnie El Clasico, nie można wcześniej wytypować faworyta, a wynik zależy od wielu czynników na boisku.

- Mamy swoje podejście. Mieliśmy je przeciwko Bayernowi i widzieliśmy, że musimy się poprawić. W każdym meczu trzeba się dostosować. A teraz dostosujemy się do Realu Madryt – stwierdził Flick na piątkowym spotkaniu z mediami. - Naszą ideą jest jak najmocniejszy pressing z piłką. Musimy być coraz bliżej, musimy być zwarci i nie zostawiać przestrzeni między liniami. To, co zrobiliśmy w drugiej połowie przeciwko Bayernowi, było świetne – dodał Niemiec.

Flick odmienił Barcelonę

Flick, który przez dziennik „El Mundo” został określony „strategiem ryzyka”, przyjeżdża na Estadio Santiago Bernabeu w bardzo dobrym momencie dla swojej drużyny. FC Barcelona w ostatnim meczu ligowym rozbiła Sewillę 5:1, a w środę wysoko pokonała w Lidze Mistrzów Bayern Monachium, z którym przegrała sześć ostatnich spotkań.

Niemiec odmienił katalońską drużynę po przeciętnych występach pod wodzą Xaviego Hernandeza. Według „El Mundo”, tempo treningów jest znacznie wyższe, a samo podejście Flicka zwiększyło wydajność takich piłkarzy, jak Robert Lewandowski czy Raphinia. Polak prowadzi obecnie w klasyfikacji strzelców La Ligi, mając na koncie dwa razy więcej bramek niż Mbappe, natomiast Brazylijczyk popisał się hat-trickiem w ostatnim meczu przeciwko Bayernowi.

„W porównaniu do poprzedniego sezonu, kiedy Lewandowski ledwo wytrzymywał wysiłek na boisku, padając z wyczerpania, Polak ponownie przypomina napastnika, który w 2020 r. w Lidze Mistrzów panował nad każdym centymetrem pola karnego” – zauważa „El Mundo”.

W ostatnim oficjalnym meczu w kwietniu Real Madryt wygrał u siebie z Barceloną 3:2, a bramki strzelali Vinicius Junior, Lucas Vazquez i Jude Bellingham oraz Andreas Christensen i Fermin Lopez. Kluby zmierzyły się jeszcze w towarzyskim meczu w USA na początku sierpnia; wówczas „Barca” wygrała 2:1.

Flick będzie mógł liczyć na kilku ważnych, powracających po kontuzji piłkarzy, takich jak Gavi, Fermin Lopez czy Dani Olmo. Wciąż niezdatni do gry są Araujo, Christensen, Eric Garcia, Ferran Torres i pierwszy golkiper Marc-Andre ter Stegen.

Poważne osłabienia Realu

W bramce Barcelony prawdopodobnie znów pojawi się Inaki Pena, który rywalizuje o pierwszy skład z Wojciechem Szczęsnym. Flick wyraził wcześniej pełne zaufanie do umiejętności 25-letniego wychowanka, który w pierwszych występach po poważnej kontuzji ter Stegena raczej nie zawodził.

Ancelotti nie będzie mógł sięgnąć m.in. po Thibaut Courtois czy Rodrygo, którzy nabawili się urazów w ostatnim meczu Ligi Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund. Po kontuzji wraca zaś Brahim Diaz. W pierwszym składzie Realu ma wyjść dobrze spisujący się pod nieobecność poważnie kontuzjowanego Carvajala Lucas Vasquez.

W bramce Realu drugie El Clasico z rzędu rozegra Andrij Łunin, który zastępuje kontuzjowanego Courtois. W poprzednim sezonie jego dobre występy pomogły drużynie wygrać La Ligę i Ligę Mistrzów, a kibice „Królewskich” liczą na dobrą formę Ukraińca.

Będzie to też pierwsze El Clasico dla Kyliana Mbappe, który w tym sezonie zdobył już sześć bramek. - Mbappe doskonale wie, co ma robić, bo ma doświadczenie i wiele razy grał przeciwko Barcelonie – powiedział Ancelotti.

Prasa donosi, że przed spotkaniem nie będzie tradycyjnego lunchu Florentino Pereza z Joanem Laportą, prezesów obu drużyn. Powodem miały być jednak względy logistyczne, a nie napięte stosunki pomiędzy klubami – donosi kataloński dziennik „Mundo Deportivo”.

Piłkarze Barcelony zagrają w sobotę w koszulkach z logo zespołu pop-rockowego Coldplay. To efekt współpracy ze streamingowym dostawcą muzyki Spotify.

FC Barcelona jest obecnie liderem hiszpańskiej ekstraklasy z 27 punktami. Broniący tytułu Real Madryt traci do niej trzy „oczka”.

Czytaj także:

/empe, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej