Lewandowski uratował Polaków, ale zszedł z boiska. "Doskwierał mi ból"
Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski nie ukrywał, że zwycięstwo 1:0 nad Litwą w Warszawie na inaugurację piłkarskich eliminacji mistrzostw świata było wymęczone. - Wiele elementów funkcjonowało słabo. Musimy sobie bardziej pomagać na boisku - dodał strzelec gola, który nie dokończył piątkowego meczu.
2025-03-22, 09:07
Biało-Czerwoni mieli w piątkowy wieczór dużo problemów z zajmującą 142. miejsce w światowym rankingu Litwą. Brakowało dogodnych okazji, a jedyną bramkę zdobyli dopiero w 81. minucie po strzale Lewandowskiego i rykoszecie.
Lewandowski uratował przed kompromitacją
- Zgadzam się, że to zwycięstwo było wymęczone. Ale patrząc przez pryzmat naszej historii, udziału w eliminacjach, to kluczowe jest podejście mentalne. Zdarzały się już mecze, gdy męczyliśmy się z teoretycznie słabszymi rywalami, strzelaliśmy gole w ostatnich minutach. Tak naprawdę tylko od nas zależy, czy te męczarnie będą, czy nie. Gdybyśmy szybciej wypracowali sobie sytuacje, strzelili gola, to ten mecz zupełnie inaczej by wyglądał - powiedział po meczu Lewandowski. - Trzeba też przyznać, że zespół Litwy miał plan, wcale nie chciał grać tylko dłuższymi podaniami, ale próbował też rozgrywać od tyłu. Chodzi o to, że trzeba szybciej na to reagować, nie czekać do przerwy na wskazówki, tylko samemu analizować grę i starać się to poprawić - dodał.
Co konkretnie trzeba poprawić przed poniedziałkowym meczem z Maltą, również na PGE Narodowym? - Wiele elementów funkcjonowało słabo albo mogło lepiej. Czas najwyższy, żeby brać na siebie odpowiedzialność. Mamy zawodników, którzy grają wiele lat w reprezentacji, mają na koncie sporo występów. I to już jest ich czas (żeby to pokazać – PAP), począwszy od rozegrania piłki, gry w środku pola. Powinniśmy się nawzajem napędzać, każdy może odegrać kluczową rolę, żeby całej drużynie łatwiej się grało - podkreślił kapitan reprezentacji.
Polacy sobie nie pomagali? "Byliśmy daleko"
- Miałem wrażenie, że było nas za mało w polu karnym czy przed nim. Kiedy rozrzucaliśmy piłkę na boki, to byliśmy daleko od siebie. Również między obroną i atakiem - byliśmy daleko. Brakowało pozycji, żeby można było zagrać. Czasami trzeba było przyjąć piłkę na dwa kontakty, zastawić, odegrać, wyjść - i właśnie tego tempa, "timingu" brakowało. Z punktu widzenia taktycznego można o tym długo mówić. Ale chodzi to, żebyśmy w praktyce bardziej sobie pomagali, a nie tylko w teorii. To są eliminacje, chcemy wyprzedzić innych, zakwalifikować się na mundial. Każdy przeciwnik będzie starał się taktycznie na nas przygotować i my musimy zawsze być o ten minimum jeden krok lepsi - dodał.
W końcówce spotkania "Lewy" zszedł z boiska. - Od trzech meczów doskwierał mi ból w nodze i ta zmiana była prewencyjna. Zobaczymy, jak jutro będę się czuł, ale jestem dobrej myśli - podkreślił. Lewandowski zdobył 85. bramkę w kadrze, więc już tylko 15 brakuje mu do "setki" - Coraz bliżej, ale jeszcze wciąż daleko - zakończył z uśmiechem 36-letni piłkarz Barcelony.
- Polska - Litwa. Gwizdy ostatnim akordem dramatu na Stadionie Narodowym
- Było o włos od wielkiej kompromitacji. Musiał wkroczyć Lewandowski. Tak padł gol [WIDEO]
- Strzelił gola i skopiował Cristiano Ronaldo. Wszystko na oczach Portugalczyka [WIDEO]
- Tak padały piękne gole w meczu Holandia - Hiszpania. Kto trafi do polskiej grupy?
- Sensacje w Lidze Narodów. Portugalia i Francja pokonane!
- Pierwsza reprezentacja wywalczyła awans na mundial. Znamy już czterech uczestników MŚ
Źródła: PAP, PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA