Sebastian Szymański sili się na optymizm po meczu z Litwą. "Będzie lepiej"

Pomocnik reprezentacji Polski Sebastian Szymański zdaje sobie sprawę, że gra Biało-Czerwonych w piątkowym meczu z Litwą była daleka od ideału. - Trzy punkty cieszą, ale musimy sporo poprawić - przyznał piłkarz Fenerbahce w rozmowie z TVP Sport.

2025-03-22, 10:59

Sebastian Szymański sili się na optymizm po meczu z Litwą. "Będzie lepiej"
Sebastian Szymański wierzy, że Polacy mogą grać lepiej niż z Litwą . Foto: PAP/Piotr Nowak

Biało-Czerwoni od zwycięstwa rozpoczęli walkę o awans na przyszłoroczny mundial, który odbędzie się w USA, Kanadzie i Meksyku. Zainkasowanie trzech punktów to jednak jedyny pozytyw po piątkowym wieczorze na PGE Narodowym. Podopieczni Michała Probierza niemiłosiernie męczyli się z notowaną na 142. miejscu w rankingu FIFA Litwą. Gdyby nie gol Roberta Lewandowskiego w 81. minucie, eliminacje moglibyśmy rozpocząć od potężnej wpadki.

- Zwycięstwo w tym spotkaniu było najważniejsze, bo zależało nam, aby dobrze zacząć eliminacje. I to zrobiliśmy. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej - podkreślił Sebastian Szymański po meczu przed kamerą TVP Sport. Pomocnik Fenerbahce przypomniał, że to pierwsze zgrupowanie reprezentacji w nowym roku. - Trzy punkty cieszą, ale musimy poprawić dużo elementów - dodał.

Według Szymańskiego, kadrze brakowało kontuzjowanych Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego. - Ich brak jest odczuwalny. Każdy na ich pozycji daje z siebie wszystko, aby godnie ich zastąpić - podkreślił pomocnik. Zawodnik Fenerbahce Stambuł przyznał, że taktyka na spotkanie zakładała kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Jego zdaniem w niektórych sytuacjach za dużo było jednak chaosu. - Musimy być bardziej skoncentrowani przy podaniach i bardziej rozluźnieni. A byliśmy za mocno spięci - ocenił.

W poniedziałek Biało-Czerwoni, również w Warszawie, podejmą w drugim meczu eliminacji Maltę. Szymański zapewnił, że w tym spotkaniu kibice zobaczą lepszą wersję drużyny. Trzymamy za słowo...

REKLAMA

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/TVP Sport/PAP, empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej