Iga Świątek dawno nie była z siebie tak dumna. "Blisko ideału"
Iga Świątek w świetnym stylu pokonała Jasminę Paolini 6:1, 6:3 i wywalczyła awans do finału turnieju w Bad Homburg. W pomeczowym wywiadzie 8. rakieta świata przyznała, że jest bardzo zadowolona ze swojej dyspozycji i z optymizmem patrzy na nadchodzący Wimbledon.
2025-06-27, 15:35
Świątek pokonała Włoszkę w zaledwie godzinę i 7 minut. Zawodniczka z Raszyna nie kryła satysfakcji po efektownym zwycięstwie.
- Jestem super szczęśliwa. Nie spodziewałam się takiego zwycięstwa, wiedząc jak mocna jest Jasmine na trawie i jak wielką jest wojowniczką. Nie dopuściłam jej jednak do gry - zrobiłam moją robotę i wykorzystałam moje momenty - powiedziała po meczu Polka na antenie Canal+ Sport.
Z okazji zakończenia roku szkolnego Świątek została również poproszona o wystawienie sobie oceny za występ przeciwko Paolini.
- Blisko ideału, 5+. Wykorzystałam wszystko, co miałam zaplanowane na ten mecz. Wiedziałam, że muszę być intensywna, wywierać presję pierwszymi piłkami. Przytrzymałam to do końca pojedynku - cieszyła się.
REKLAMA
Finałową rywalką Polki będzie lepsza z pary Jessica Pegula, która pokonała Lindę Noskovą 6:7, 7:5, 6:1. Turniej w Bad Homburg jest jednak jedynie przetarciem przed wielkoszlemowym Wimbledonem, który rozpocznie się na początku lipca. Świątek przyznaje, że coraz lepiej czuje się na trawiastej nawierzchni.
- Z roku na rok jest coraz łatwiej przyzwyczaić się do trawy. W tym sezonie miałam krótszą przerwę po Roland Garros, nie grałam wszystkich turniejów do końca. Cieszę się, że Wim namówił mnie na "workation" na Majorce. To zrobiło różnicę, ponieważ korty w Polsce są jakie są. Udało się zarówno odsapnąć przed turniejami na trawie, jak i popracować - wspomina.
- Cezary Kulesza zmylił już chyba wszystkich. Jest nowy faworyt w wyścigu
- Legenda mówi o chaosie i Świątek. Takie słowa przed Wimbledonem
Źródło: Canal+ Sport/PolskieRadio24.pl/BG
REKLAMA
REKLAMA