PŚ w skokach: Thomas Thurnbichler bierze się do pracy. "System inny niż w Austrii"

2022-04-12, 11:30

PŚ w skokach: Thomas Thurnbichler bierze się do pracy. "System inny niż w Austrii"
Thomas Thurnbichler został następcą Michala Doleżala. To trzeci w historii Austriak na stanowisku trenera polskiej kadry skoczków narciarskich. Foto: print screen/Twitter/PZN

Nowy trener polskich skoczków narciarskich Thomas Thurnbichler udzielił pierwszego wywiadu po przyjeździe do naszego kraju. - Niespodzianek w kadrze A nie będzie - zapewnił Austriak w rozmowie z TVP Sport. 

Thomas Thurnbichler został ogłoszony nowym trenerem kadry A polskich skoczków narciarskich na początku kwietnia. Austriak zastąpił Czecha Michala Doleżala, z którym Polski Związek Narciarski nie przedłużył kontraktu wygasającego po zakończonym niedawno sezonie Pucharu Świata

32-letni szkoleniowiec wybrał już asystentów. Będą to Austriak Matthias Hafele oraz Niemiec Marc Noelke, z którymi współpracował już wcześniej.

– Matthias Hafele to specjalista od sprzętu, od rozwoju kombinezonów, od szukania nowinek. Robi to od 15 lat i liczę, że jego baza pomysłów jeszcze się nie skończyła. Z kolei Mark Noelke to człowiek, który przez lata był z Alexandrem Pointnerem. To ekspert od wszystkiego, multiinstrumentalista. Wielka postać. Pracowałem z nim jako junior i chcę, aby był moją prawą ręką - zachwalał swoich współpracowników. 

Thurnbichler zapewnił też, że chce mieć polskiego asystenta.

Gwiazdy kadry lojalne wobec Doleżala? Thurnbichler: to budujące 

Nowy trener Biało-Czerwonych ma już plan działań na najbliższe tygodnie. Jak sam przyznał, jego lista obowiązków jest długa. 

- Zaczynamy planowanie okresu przygotowawczego, musimy też wewnętrznie porozmawiać o systemie pracy. Jest inny niż w Austrii. Miałem już pierwszy kontakt z zawodnikami, a w kolejnym tygodniu odbędę podróże w Beskidach i Zakopanem. Zrobimy pierwsze treningi. W międzyczasie nadal będziemy wszystko dopinać, to szczegóły, ale istotne z perspektywy kolejnych miesięcy - wyjaśnił. 

Austriacki szkoleniowiec jest entuzjastycznie nastawiony do pracy w Polsce. Thurnbichlerowi nie przeszkadza nawet fakt, że w naszym kraju jest tylko 21 czynnych obiektów do skoków narciarskich. To niewiele w porównaniu choćby z Austrią.

- Jeżeli ten sport jest nie za duży, łatwiej spiąć wszystkie jego ogniwa w jedno. Nikt nie mówi, żeby wszyscy mieli się od razu kochać i klepać po ramieniu, jednak fakt, że wszyscy się znają, ma tu duże znaczenie. Poza tym, austriackich skoczni jest może więcej, ale są w gorszym stanie. Te, które macie w Polsce, są najwyższej jakości - przyznał Thomas Thurnbichler.

Podczas finału poprzedniego sezonu Pucharu Świata w Planicy głośno było o protestach czołowych polskich skoczków w związku z odejściem Michala Doleżala. Jak się okazuje, Thurnbichler wcale nie obawia się z tego powodu współpracy z Kamilem StochemPiotrem Żyłą i Dawidem Kubackim.

- Panowie w publicznych wypowiedziach jasno pokazali, że są lojalni wobec sztabu, z którym spędzili ostatnich kilka lat. To jest totalnie pozytywne. To jest najlepsze, na co może liczyć trener. Nie ma w tym nic strasznego, to tylko budujące - ocenił Austriak.

Thomas Thurnbichler chce wprowadzać młodzież do kadry 

Wciąż nie znamy składu kadry A na przyszły sezon. 

- Niespodzianek nie będzie. Ale nie mówmy jeszcze proszę o nazwiskach. Nie skupiamy się też szczególnie nad kwestią liczby zawodników, którzy mają do niej trafić. W najbliższych dniach odbędziemy spotkania, które będą miały na celu ustalenie podziału na kadry. Związek dopiero czeka spotkanie, na którym to wszystko zostanie zatwierdzone na następną zimę - tłumaczył Thurnbichler.

Wygląda na to, że Thomas Thurnbichler nie chce skupiać się tylko na trzech najbardziej utytułowanych polskich skoczkach. Austriak widzi potencjał także w mniej utytułowanych zawodnikach.

- Z naszego researchu wynika, że bardzo duży potencjał tkwi w Polakach urodzonych w latach 2003-2006. A to oznacza, że oni wymagają sporo czasu, aby dociągnąć do światowej czołówki - wyjaśnił. - Jednak nie zapominajmy na ten moment o takich skoczkach jak Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Paweł Wąsek i pozostali. Ich także, podobnie jak najstarszych, stać na osiąganie wielkich wyników i na to zamierzamy pracować - dodał Thurnbichler.

Thomas Thurnbichler podpisał z PZN czteroletni kontrakt. W jego sztabie znaleźli się Matthias Hafele i Niemiec Marc Noelke. W minionym sezonie 32-latek był asystentem głównego trenera austriackiej kadry Andreasa Widhoelzla. Ich ekipa triumfowała w Pucharze Narodów.

Czytaj także:

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej