Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie komentuje Robert Walenciak
Partyjne pomysły na walkę z pijanymi kierowcami, minister pracy o OFE i pomnik w Smoleńsku. To główne tematy, które w PR24 komentował Robert Walenciak, publicysta.
2014-01-03, 11:59
Posłuchaj
Przez polską scenę polityczną przetacza się fala dyskusji na temat sankcji wobec kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. Wszystko za sprawą wypadku w Kamieniu Pomorskim. Partie prześcigają się w coraz to nowych pomysłach, często dość radykalnych.
- Oczekiwałbym od polityków, aby myśleli, byli osobami poważnymi i nie ulegali emocjom. Najłatwiej krzyknąć: 20 lat więzienia dla bandyty, który pijany wjechał na chodnik i pozabijał niewinne osoby. Trzeba jednak popatrzeć jak wygląda rzeczywistość i polskie prawo, które jest już wystarczająco restrykcyjne dla pijanych kierowców – mówił w PR24 Robert Walenciak, publicysta.
Stabilność budżetu jest wartością konstytucyjną - tak minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz komentuje dyskusje wokół OFE. Podpisanie ustawy przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i jej skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego postrzegane jest jako zabieg wizerunkowy przed wyborami prezydenckimi.
- Prezydent podpisując ustawę na pewno myślał o wyborach prezydenckich w 2015. Na razie jest faworytem w tych wyborach, aczkolwiek do roku 2015 jeszcze długa droga, wiele się zdarzy i wszystko może jeszcze ulec zmianie. Jednak w polityce zawsze łatwiej uciekać niż gonić – komentował Gość PR24.
REKLAMA
W tegorocznym budżecie znajdą się środki na pomnik w Smoleńsku, który upamiętni katastrofę lotniczą, ale rozpoczęcie jego budowy wymaga uzyskania pozwolenia rosyjskich władz na dysponowanie gruntem. Minister kultury Bogdan Zdrojewski liczy, że w tym roku uda się rozpocząć prace nad pomnikiem w Smoleńsku.
- Będzie to ważny moment dla milionów Polaków i państwa polskiego. Jestem przekonany, że mimo tych rozlicznych awantur wokół katastrofy smoleńskiej, które ją de facto ośmieszają, są miliony Polaków, którzy tamten czas pamiętają i współczują. Na pewno dziesiątki tysięcy pojechałyby złożyć kwiaty na takim pomniku. Oczywiste jest także, że bez zgody władz lokalnych i centralnych w Rosji nic się tam nie wybuduje – powiedział w PR24 Robert Walenciak.
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA