Po szczycie Unia Europejska - Rosja
W Brukseli zakończył się szczyt przywódców Unii Europejskiej i Rosji. Głównym tematem rozmów była napięta sytuacja na Ukrainie. Podczas spotkania postanowiono m.in. o tym, że pomiędzy Moskwą a Brukselą odbędą się konsultacje dotyczące umów stowarzyszeniowych dla wschodnich sąsiadów Unii Europejskiej.
2014-01-28, 21:08
Posłuchaj
Rosja jest żywo zainteresowana sytuacją w Kijowie. Moskiewscy politycy obawiają się powtórzenia ukraińskiego schematu w swoim kraju.
- Od samego początku kryzysu na Ukrainie, mówimy o tym czego Rosja nie mówi wprost, a czego się boi. Rosyjska opozycja może wziąć przykład z ukraińskich przeciwników władzy. Rosyjscy politycy najwyższego szczebla właśnie tego się obawiają. Tego, że wydarzenia z Ukrainy mogą rozlać się na Rosję – powiedział w PR24 Maciej Jastrzębski, korespondent Polskiego Radia w Moskwie.
O sprawie w PR24 mówiła także Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
Dymisja Mykoły Azarowa
W Brukseli odbywał się szczyt Unia Europejska – Rosja, a w Kijowie dymisję złożył premier Mykoła Azarow. Niewiadomo jednak, czy w związku z tym wydarzeniem odbędą się przedterminowe wybory. Jednocześnie ukraińska opozycja domaga się powrotu konstytucji z 2004 roku.
REKLAMA
- To ma duże znaczenie. Obecnie na Ukrainie, w wyniku przywrócenia poprzednich zapisów przez Wiktora Janukowicza, mamy ustrój prezydencko-parlamentarny. Tylko zmiany w konstytucji umożliwią wejście opozycji do rządu. W innym razie opozycjoniści nie będą za cokolwiek odpowiadali w takim rządzie. Kiedy władza prezydenta jest zbyt silna, władza spoczywa w rękach jednego człowieka – ocenił Jan Piekło, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej.
PR24/MP
REKLAMA