Demokracja energetyczna
Trzy lata po katastrofie elektrowni jądrowej Fukushima I w Japonii mieszkańcy nadal odczuwają jej skutki.
2014-03-11, 17:36
Posłuchaj
Groźne było nie tylko samo skażenie, ale i wspomniane skutki uboczne tego zdarzenia, których usuwanie potrwa nawet kilkadziesiąt lat.
Bezpieczna technologia?
– Byłem w Japonii dwa tygodnie temu i spotkałem się z mieszkańcami, którzy po katastrofie zostali ewakuowani z domów z tego rejonu. Dla mnie jako Polaka, mieszkańca kraju, który rozważa budowę elektrowni jądrowej ważne było to, aby dowiedzieć się jakich tematów i kwestii dotyczyła debata publiczna przed powstaniem tej elektrowni. Mieszkańcy, ofiary tej katastrofy słyszeli za każdym razem, że będzie to technologia bezpieczna. Dawano im także obietnicę związaną z tworzeniem nowych miejsc pracy. W polskiej dyskusji takie argumenty są często podnoszone przez zwolenników. Na przykładzie Japonii widać, że te argumenty nie sprawdziły się. Jest to oczywiście jeden z elementów dyskusji, bo należy też wspomnieć o kosztach energetyki jądrowej – podkreślił Iwo Łoś z Greenpeace Polska.
Niejednoznaczna ocena
W Polsce jedynym działającym reaktorem jądrowym jest reaktor badawczy Maria, zarządzany obecnie przez Instytut Energii Atomowej. W przyszłości planuje się otworzenie elektrowni jądrowej w jednej z trzech lokalizacji nad morzem.
– To projekt, którego szanse są na razie mgliste. Energetykę jądrową powinno się rozważać w ramach szerszej strategii rozwoju energetyki, która w tej chwili w Polsce nie istnieje – stwierdził dr Łukasz Tolak, Collegium Civitas, ekspert od bezpieczeństwa energetycznego – Jeżeli chodzi o koszty pozyskiwania energii, wygląda na to, że najbardziej ta konwencjonalna energetyka węglowa jest w tej chwili stosunkowo najtańsza.
REKLAMA
– Czy w ogóle jest sens rozważać budowę elektrowni jądrowej w kraju, który nie ma takiej elektrowni, doświadczenia w jej budowie oraz problemów z nią związanych, które pojawiały się w innych krajach – dodał Iwo Łoś.
Na to pytanie polski rząd nie odpowiedział. Czy więcej jest argumentów za czy przeciw budowie?
– Nie jestem ani za ani przeciw. Jest to kwestia rzetelnej dyskusji prowadzonej przy jasno określonych warunkach. W tej chwili nie możemy tego jednoznacznie ocenić – powiedział doktor Łukasz Tolak.
PR24/Anna Krzesińska
REKLAMA
REKLAMA