Ukraina potrzebuje skutecznej Unii Europejskiej
W Brukseli podpisano polityczną część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Zdaniem premiera Donalda Tuska wydarzenie jest ważne, ale blednie w kontekście konfliktu na Krymie.
2014-03-21, 09:00
Posłuchaj
Pod dokumentem podpis złożyli szefowie 28 państw członkowskich, przewodniczący Rady Europejskiej, szef Komisji Europejskiej i tymczasowy premier rządu w Kijowie. Ukraina oczekiwała zdecydowanych ruchów ze Strony Unii Europejskiej i można powiedzieć, że wreszcie się ich doczekała.
Symboliczny gest
Przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a Unią Europejską mówiło się, że jest to gest bardziej symboliczny niż rzeczywisty. Stąd właśnie wynika dezorientacja co do faktycznej wagi dokumentu.
– Podpisanie umowy to gest symboliczny. Umowa stowarzyszeniowa stanowi bardzo obszerny dokument, który został już przez Ukrainę i Unię Europejską parafowany na wiosnę 2012 roku. Unia w części politycznej oczekuje od Ukrainy dostosowywania systemu prawnego do zachodnich wartości demokratycznych. Istotna jest natomiast część handlowa – wyjaśniał w PR24 Krzysztof Wojna, były korespondent Polskiego Radia w Brukseli.
Zmiana optyki Unii Europejskiej
Kryzysy krymski i sytuacja na Ukrainie zmieniły optykę przywódców europejskich odnośnie państw aspirujących do członkostwa w Unii Europejskiej. Do czerwca ma być podpisana umowa stowarzyszeniowa z Mołdawią, która także znajduje się w kręgu zainteresowań Rosji.
– Optyka zmieniła się na pewno, ponieważ wydarzenie na Krymie jest nieoczekiwane. Nie sądzono, że Rosjanie posuną się aż tak daleko i możliwa jest zmiana granic w taki sposób. Mamy do czynienia z delikatną sytuacją. Po zimnej wojnie Ameryka traktuje Rosję jako przegranego, a Rosjanie się z tym nie godzą. Chcieliby być traktowani jako równorzędny partner – powiedział Gość PR24.
Poza Ukrainą i podpisaniem z nią umowy stowarzyszeniowej głównym tematem szczytu w Brukseli było bezpieczeństwo energetyczne. Tym bardziej ważne w kontekście ostatnich wydarzeń na Krymie.
PR24/Grzegorz Maj