Gra wywiadów na Ukrainie

Na Ukrainie toczy się delikatna gra, ale nie jest to już potyczka między służbami ukraińskimi a rosyjskimi. Do akcji wkroczył również amerykański wywiad – CIA.

2014-04-17, 21:26

Gra wywiadów na Ukrainie

Posłuchaj

17.04.14 Andrzej Mroczek: „Kręgosłup ukraińskich służb wywiadowczych stanowią byli agenci KGB (…)”
+
Dodaj do playlisty

Służby amerykańskie zaufały kolejnym rządom sprawującym władzę w Rosji i zarzuciły pracę wywiadowczą. Postawiono jedynie na wywiad elektroniczny, ale z czasem pojawiły się nowe zagrożenia. Ameryka wraca więc do gry.

– Przedstawicieli Federacji Rosyjskiej obdarzono bardzo dużym zaufaniem. Działania Władimira Putina na Krymie to żadne novum. Była to klasyczna zasada wiarygodnego odwrócenia, która była stosowana w okresie zimnej wojny. Wywiad rosyjski nie miał zbyt dużych problemów na terenie Ukrainy, ponieważ kręgosłup ukraińskich służb wywiadowczych stanowią byli agenci KGB – wyjaśniał w PR24 Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.

Finał rozmów w Genewie

Wszystkie strony rozmów w Genewie zdecydowały, że trzeba zakończyć przemoc na Ukrainie. Taką deklarację podczas konferencji prasowej złożył Siergiej Ławrow. Potem wystąpił John Kerry, który wypowiadał się w podobnym tonie.

– Nie można mówić o fiasku rozmów, ponieważ wszystkie strony, choć osobno, mówiły w podobnym tonie. Opracowano plan deeskalacji konfliktu, ale John Kerry zaznaczył, że są to tylko słowa zapisane na papierze, które trzeba jak najszybciej wprowadzić w życie. Szef amerykańskiej dyplomacji wspomniał także, że jeśli separatyści nie ulegną rozbrojeniu, to Stany Zjednoczone zdecydują się na kolejne sankcje – relacjonował z Genewy Tomasz Majka.

REKLAMA

Heartbleed zagraża naszym danym w Internecie?

Heartbleed to luka przeglądarek internetowych, która pozwala hakerom na bezproblemowe przejęcie danych z serwerów wielu popularnych usług. Jak daleko sięga zagrożenie?

– Nie sądzę, aby zagrożone były karty kredytowe albo nasze pieniądze. Z pewnością zagrożone będą nasze dane do logowania do różnych serwisów. Można podejrzeć naszą historię przeglądania i nie zostawić żadnych śladów. Nie wiemy, kto ma dostęp do naszych danych i mówienie o hakerach to jedynie gdybanie – mówił w PR24 Mirosław Usidus, ekspert mediów społecznościowych.

PR24/Grzegorz Maj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej