Ile kalorii ma świąteczny koszyk?

Wielkanocne jedzenie jest bardzo smaczne, ale również wyjątkowo tuczące. W ciągu trzech dni ucztowania można spożyć nawet 10 tysięcy kilokalorii. W jaki sposób ustrzec się przed przybraniem na wadze w czasie świąt?

2014-04-18, 20:33

Ile kalorii ma świąteczny koszyk?
. Foto: flickr.com/jakescreations

Posłuchaj

18.04.14 Kamil Olak: „Warto te najbardziej kaloryczne potrawy spożywać rano. Wtedy jest szansa, że organizm będzie miał więcej czasu na ich spalanie(...)”
+
Dodaj do playlisty

Podstawowe produkty znajdujące się w wielkanocnym koszyku maja nawet 1000 kcal, czyli tyle, ile przeciętny obiad. Jedno jajko ma od 80 do 120 kilokalorii, a większość osób zjada ich kilka. Do tego trzeba jeszcze spróbować żurku, kiełbasy, wędlin, sałatki, a także wielkanocnej baby i mazurka. Wszystkie te smakołyki nie wpłyną dobrze na naszą sylwetkę, ani zdrowie.

– Niestety Polacy ciągle pielęgnują tradycję całodziennego jedzenia. W zależności od tego, jak suto mamy zastawiony stół, w ciągu tych trzech dni spokojnie możemy dojść do 8-10 tysięcy kilokalorii. Spalenie tego będzie pracą czasochłonną. Część spalimy w trakcie zwykłego funkcjonowania, ale w czasie świąt to funkcjonowanie ogranicza się czasem do siedzenia przed telewizorem – powiedział Kamil Olak, trener fitness.

Po świętach – na siłownię

Tuż po Wielkanocy wiele osób decyduje się na podjęcie aktywności fizycznej. Jest to związane nie tylko z chęcią spalenia nadmiarowych kalorii zjedzonych podczas świąt, ale także ze zbliżającym się sezonem na plażowanie. Trzeba jednak pamiętać, że jednorazowy trening nie wystarczy, aby uzyskać wymarzoną sylwetkę.

– Zawsze powtarzam, że nie ma opcji, żeby po 2 treningu były zauważalne zmiany wizualne. To wszystko zależy od tego, ile chcemy schudnąć, jaki mamy metabolizm i jak nasz organizm reaguje na wysiłek fizyczny. U jednych efekty będą widoczne po miesiącu, a u innych po pół roku. Natomiast warto pamiętać, ze aktywność fizyczna to nie wszystko. Bardzo ważna jest też dieta – powiedział Gość PR24.

REKLAMA

PR24 / Anna Mikołajewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej