Polak nie lubi doradców w banku
Polak, który idzie do banku, ma taki sam cel jak Francuz czy Brytyjczyk – chce skorzystać z jego usług, np. pożyczyć pieniądze. Tyle, że różni się od cudzoziemca metodą – gdy ten korzysta z doradcy, nasz rodak liczy tylko na siebie.
2014-05-06, 22:27
Posłuchaj
Fachowcy takich klientów banków zaliczają do osób samowystarczalnych, czyli niechętnie korzystających z doradztwa. I tych w Polsce jest aż 37 procent. W Europie Zachodniej, takich klientów jest średnio o 13 punktów procentowych mniej.
Zosie Samosie nie są szczególnie lubiane przez finansistów - to grupa mało lojalna i niezbyt skłonna do otwierania lub zamykania rachunków bankowych. Osoby należące do tego segmentu zdecydowanie najbardziej wierzą we własne rozeznanie rynku – wynika ze Światowego Badania Klientów Banków Detalicznych przeprowadzonego przez firmę doradczą EY.
- Polacy w dużej mierze chcieliby sami zdobywać informację. To oznacza, że korzystają przede wszystkim z porównywarek internetowych. Ta grupa wykorzystuje sieć, sama podejmuje decyzje i w mniejszym stopniu korzysta z oddziałów bankowych – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Piotr Popowski, Dyrektor w Grupie Rynków Finansowych w EY.
REKLAMA
W Europie Zachodniej klienci wciąż są bardzo nieufni wobec banków. 41 proc. badanych w 16 krajach starego kontynentu powiedziało, że mniej ufa bankom niż rok wcześniej. Tylko 9 proc. ankietowanych stwierdziło, że poziom ich zaufania wzrósł. Najwięcej takich niedowiarków jest w Irlandii (62 proc.), Hiszpanii (60 proc.) i Włoszech (52 proc.).
Polacy na tle obywateli krajów Europy Zachodniej to optymiści. 14 proc. ankietowanych rodaków powiedziało, że mniej ufa bankom niż rok wcześniej.
- Zaufanie Polaków do banków jest nadal wyższe niż w Europie Zachodniej. Ono w ostatnim roku lekko się obniżyło, natomiast wciąż mamy klientów, którzy mają je wyższe niż w Zachodniej Europie i wynika to w dużej mierze ze stabilności naszego systemu bankowego. Instytucje finansowe nadal są w Polsce postrzegane, jako zaufania publicznego. Wielu klientów ceni sobie to, że nie musi martwić się o to, czy może wyciągnąć środki finansowe z konta, czy banki będą upadać czy też nie. To są główne czynniki, które powodują, że klienci mają zaufanie do sektora bankowego – mówi Piotr Popowski.
Liczy się też atrakcyjna cena. Z raportu EY wynika, że Polacy wskazują ceny, prowizje i opłaty, jako czynniki mające największy wpływ na decyzję o otwieraniu kont i kupowaniu nowych produktów finansowych. Tak stwierdziło 44 proc. badanych.
REKLAMA
- Bardzo ważnym i istotnym elementem dla polskiego klienta jest cena usług bankowych. Liczy się to zwłaszcza w przypadku otwierania nowych rachunków i podejmowania decyzji o otwarci nowego produktu. Również z powodu kryterium ceny najłatwiej Polakowi utracić zaufanie do banku. Ogólnie w momencie, kiedy banki zmieniają politykę cenową i klient na takiej zmianie ucierpi finansowo, to zaufanie do banku szybko spada. Mamy też do czynienia z utratą zaufanie w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z niższą ceną produktów depozytowych a wyższą w przypadku usług kredytowych. Polski klient banku traci do niego zaufanie również w przypadku nie najlepszej jakości obsługi. Dlatego banki powinny zwracać bardzo dużo uwagi na to by klienci zwłaszcza, gdy zgłaszają jakiś problem, byli właściwie obsłużeni – mówi Popowski.
Polacy są bardzo aktywni, jeśli chodzi bankowość internetową i mobilną.
- W zasadzie 80% ludzi mających relacje z bankami przynajmniej raz na tydzień używa bankowości internetowej. To są niewątpliwie imponujące liczby. Podobnie z naszego badania wynika, że 1/5 klientów używa bankowości mobilnej. Znowu jest to rezultat całkowicie porównywalny z przodującymi krajami Europy Zachodniej – mówi Piotr Popowski.
Firma EY już po raz trzeci przeprowadziła badanie potrzeb i nastrojów klientów banków na całym świecie. Trwało ono od lipca do października 2013 roku. Wzięło w nim udział ponad 32 tys. klientów z 43 krajów, w tym reprezentatywna grupa 500 osób z Polski.
REKLAMA
Arkadiusz Ekiert
REKLAMA