Jak zarejestrować ciągnik z zagranicy

Rejestracja używanego ciągnika rolniczego z zagranicy nie jest skomplikowana pod warunkiem, że wiemy jakie dokumenty należy skompletować.

2014-05-14, 22:36

Jak zarejestrować ciągnik z zagranicy
Podstawą do rejestracji jest zagraniczny dowód rejestracyjny przedstawiony wraz z tłumaczeniem wykonanym przez tłumacza przysięgłego.Foto: Glow Images/East News

Jest ich mniej niż w przypadku samochodu osobowego sprowadzonego z zagranicy.

Potrzebny dowód rejestracyjny

Podstawą do rejestracji jest zagraniczny dowód rejestracyjny przedstawiony wraz z tłumaczeniem wykonanym przez tłumacza przysięgłego.

Ważna umowa kupna-sprzedaży

Kolejnym bardzo ważnym dokumentem jest umowa kupna-sprzedaży lub faktura zakupu (również muszą być przetłumaczone).

W pierwszym przypadku bezwzględnie musi być zachowana ciągłość między właścicielem wpisanym w dowodzie rejestracyjnym, a osobą rejestrującą ciągnik - trzeba zwracać na to uwagę podczas zakupu od pośredników. W przypadku faktury zakupu taka ciągłość nie jest wymagana.

REKLAMA

Przegląd techniczny

Przed rejestracją należy też przeprowadzić przegląd techniczny. Jeśli ciągnik ma dotychczasowe tablice rejestracyjne należy je odkręcić i również złożyć w wydziale komunikacji wraz z dokumentami.

Jeśli ich nie ma należy napisać oświadczenie o ich zaginięciu. Ciągnik rolniczy jest zwolniony z opłaty recyklingowej dzięki czemu rolnik oszczędza 500 zł przy rejestracji.

Koszt operacji to kilkaset złotych

Sam koszt rejestracji ciągnika rolniczego w urzędzie wynosi tylko 140 zł. Wcześniej trzeba jednak zapłacić 160 zł za przegląd techniczny i od 80 do nawet 200 zł za przetłumaczenie dokumentów przez tłumacza przysięgłego. Jeśli kupiono go na umowę kupna-sprzedaży trzeba jeszcze doliczyć około 170 zł za zaświadczenie o zwolnieniu z podatku VAT.

Trzeba pamiętać o ubezpieczeniu

Dodatkowo w dniu rejestracji trzeba również opłacić ubezpieczenie OC ciągnika, które różni się w zależności od ubezpieczyciela, ale na ogół nie przekracza kwoty kilkudziesięciu złotych. Jeśli tego nie zrobimy narażamy się na karę nakładaną przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny - spóźnienie do 4 dni to 500 zł kary, powyżej 2 tygodni nawet ponad 3,5 tys. zł.

REKLAMA

Wojciech Densiuk

/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej