Tusk o rosyjsko-chińskiej umowie gazowej: sukces Pekinu
Bardziej sukces Chin niż Rosji. Tak premier Donald Tusk komentuje podpisany przez te kraje wieloletni kontrakt gazowy.
2014-05-21, 20:47
Posłuchaj
Szef rządu rozmawiał z dziennikarzami na pokładzie samolotu w drodze powrotnej z Brukseli, gdzie uczestniczył w konferencji o bezpieczeństwie energetycznym.
Rosja poszła na ustepstwa cenowe
Wiele na to wskazuje - mówił premier - że cena, jaką wynegocjowały Chiny, jest efektem kryzysu ukraińskiego, a co za tym idzie, kryzysu w relacjach Unii Europejskiej z Rosją. - Rosja tak bardzo potrzebowała sukcesu i dywersyfikacji, czyli znalezienia innych klientów, że chyba zdecydowała się na ceny w okolicy opłacalności - powiedział Donald Tusk dodając, że z ekspertyz wynika, iż jest to raczej sukces chiński, niż rosyjski.
Gazprom podpisał kontrakt na dostawy gazu z Rosji do Chin >>>
Zmiebnia się geopolityczny układ gazowy
Zdaniem premiera, fakt podpisania chińsko-rosyjskiej umowy pokazuje, jak ważna jest nasza akcja na rzecz niezależności energetycznej Europy. Tusk nie wykluczył też, że paniczne - jak się wyraził - poszukiwanie przez Rosję klientów na gaz za relatywnie niską ceną, jak przypuszczają eksperci, może być spowodowane świadomością, że Unia będzie szukała innych źródeł energii.
- Traktujmy to jako znak, który pokazuje, że skończyły się łatwe czasy dla eksportera gazu, jakim jest Rosja - powiedział premier. Dodał, że podpisanie kontraktu pokazuje też, iż kryzys ukraiński ma wiele wymiarów, także geopolitycznych.
Rosja i Chiny podpisały umowę na 30 lat. Gazprom będzie dostarczał Chinom 38 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Cena kontraktu nie jest znana. Umowa przewiduje budowę gazociągu ze wschodniej Syberii w stronę wybrzeża Pacyfiku, do terminala LNG we Władywostoku. Od gazociągu będzie odchodziła odnoga do Chin. Część ekspertów szacuje wartość całej inwestycji na 80-90 miliardów dolarów.
REKLAMA
REKLAMA