Aronia: eliksir młodości ceniony przez Niemców, w Polsce nieznany

Producenci aronii –owocu, który dość rzadko trafia do naszego menu, ale coraz bardziej poszukiwany jest na światowych rynkach – kończą zbiory. W Polsce uprawia się około 6 tysięcy ha tej rośliny i jesteśmy krajem mającym największą na świecie produkcję tych owoców. Czy utrzymamy pozycję lidera i kim są nasi konkurenci?

2014-09-03, 15:24

Aronia: eliksir młodości ceniony przez Niemców, w Polsce nieznany
. Foto: źr. wikipedia

Posłuchaj

Hanna Uszyńska
+
Dodaj do playlisty

Piotr Eggert z Krajowego Zrzeszenia Plantatorów Aronii twierdzi, że w tym roku plony było znacznie mniejsze niż w roku ubiegłym, o około 40%. Przymrozki na wiosnę przerzedziły kwiaty, a potem pogoda deszczowa podczas kwitnienia też spowodowała zmniejszenie zbiorów.

Niższy plon – wyższa cena?

Tutaj prawa ekonomii nie mają zastosowania do naszego rynku owoców i warzyw. W ubiegłym roku plony były dość wysokie i cena była przyzwoita, bo ok. 2 zł za kilogram. W tym roku, skoro plon jest niższy, wszystkie koncentraty aroniowe zostały sprzedane, a zapotrzebowanie na rynku światowym na koncentrat aroniowy jest duży, to cena powinna być dobra. Tymczasem była ona poniżej złotówki i musieliśmy się mocno starać – tłumaczy Piotr Eggert – jako Zrzeszenie Plantatorów Aronii chcemy, żeby ta cena doszła do 1,55 zł. Duży wpływ ma fakt, że jesteśmy zorganizowani i zrzeszeni. My nie chcemy walki z zakładami przetwórczymi, chcemy dojść do porozumienia trójstronnego: Zrzeszenia Plantatorów Aronii, producent koncentratu i plantator. Gdybyśmy mogli ustalić na przestrzeni kilku lat ceny między 1,50 a 2 zł za kg, byłyby to ceny dobre i dla przetwórstwa i dla rolników. Jednak większość zakładów przetwórczych jest uzależniona od kapitału zewnętrznego, więc stamtąd musi być zgoda na cenę.

Konkurencja rośnie

Konkurencją stają się państwa bałkańskie. Sadzonki są wysyłane głównie na rynek niemiecki i austriacki, i trochę szwajcarski. Rynek dawnej Jugosławii, czyli Serbia, Słowacja i Słowenia coraz bardziej się interesuje. Nasza pozycja lidera na razie nie jest zagrożona. Mamy tradycję w uprawie, mamy dobrze rozwinięte przetwórstwo.

W polskich sklepach jednak widać mniej aronii niż w sklepach niemieckich czy austriackich. A zalet ma ten owoc mnóstwo. Jest najlepszym antyoksydantem, jaki natura stworzyła. Działa wspaniale na układ krwionośny. Musimy tylko dążyć do tego, żeby produkty aroniowe były na półkach naszych sklepów.

REKLAMA

- Sam dla swojej rodziny robię soki aroniowo- jabłkowe – chwali się Piotr Eggert. W okolicach Grójca jest wiele firm, które usługowo to tłoczą. Soki są znakomite bez dosładzania.

Indianie, ale też mieszkańcy Syberii, znali aronię od dawna i skutecznie wykorzystywali. Wyciśnięty z nich sok podawano kobietom w ciąży na wzmocnienie, a osobom w sile wieku jako eliksir młodości. Niedoceniana przez nas aronia mogłaby stać się w przyszłości polską wizytówką zdrowej żywności.

Hanna Uszyńska, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej