NIK: osoby wywłaszczone za długo czekają na odszkodowania za nieruchomości
Osoby wywłaszczone na podstawie drogowej specustawy miesiącami czekają na odszkodowania za nieruchomości. Przyznawane kwoty są często zaniżane lub zawyżane ze względu na błędy w wycenie, które popełniają zarówno rzeczoznawcy, jak i urzędnicy - stwierdza NIK.
2014-09-24, 09:54
Jak podkreślono w najnowszym raporcie NIK, w  związku z boomem drogowym konieczne było przyśpieszenie przejmowania  nieruchomości pod budowę dróg krajowych - pozwalała na to tzw.  specustawa drogowa wprowadzona w kwietniu 2003 r. Z kolei w grudniu 2006  r. weszły w życie przepisy pozwalające na sprawne wywłaszczenie  nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa w przypadku, gdy jest ona położona  w pasie budowanej drogi krajowej.
Nieruchomość przechodzi na  własność Skarbu Państwa, gdy ostateczna staje się decyzja o zezwoleniu  na realizację inwestycji drogowej. Osobom wywłaszczonym przysługuje  odszkodowanie, którego wysokość ustalają wojewodowie w odrębnym  postępowaniu administracyjnym. Podstawą do ustalenia wysokości  odszkodowania jest sporządzana przez rzeczoznawcę majątkowego wycena  nieruchomości.
GDDKiA  wydała 6,8 mld zł na zakup nieruchomości
Oprócz obecnej procedury prawnej w okresie objętym  kontrolą (od 2008 do połowy 2013 r.) GDDKiA pozyskiwała nieruchomości  pod drogi także w oparciu o wcześniej obowiązujące przepisy. Podstawowym  rozwiązaniem było wówczas zawieranie umów z właścicielami  nieruchomości. Dopiero, gdy umowy nie udawało się zawrzeć, zarządca dróg  występował do wojewody z wnioskiem o wywłaszczenie.
GDDKiA  wydała 6,8 mld zł na zakup nieruchomości w ramach Programu Budowy Dróg  Krajowych. 
- Przepisy wprawdzie przewidują krótkie  terminy ustalenia wysokości odszkodowania, ale w praktyce nie są one  dotrzymywane. Jednak przyznawane odszkodowania są często zaniżane lub  zawyżane ze względu na błędy w wycenie nieruchomości, które popełniają  zarówno rzeczoznawcy majątkowi, jak i urzędnicy weryfikujący dokumenty -  poinformował rzecznik NIK Paweł Biedziak.
Niemal 500 odwołań od decyzji ustalających  wysokość odszkodowań
W czterech  urzędach wojewódzkich (wielkopolskim, lubelskim, mazowieckim i  świętokrzyskim) wniesiono niemal 500 odwołań od decyzji ustalających  wysokość odszkodowań (4 proc. wszystkich decyzji). NIK zwraca uwagę, że  rozpatrujący sprawy minister transportu uznał za zasadne aż 40 proc.  odwołań (194 sprawy). W 80 proc. przypadków głównym powodem uchylania  zaskarżonych decyzji były błędy w wycenach nieruchomości najczęściej -  stwierdza raport.
W latach 2008-2013 w pięciu skontrolowanych  urzędach wojewódzkich przeprowadzono łącznie ok. 17 tys. postępowań o  ustalenie wysokości odszkodowania za przejęte nieruchomości. Jednak  tylko 3 proc. decyzji wydano w ustawowym terminie. Zgodnie z przepisami  wojewoda ma 30 dni na przyznanie odszkodowania, licząc od ostatecznej  decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej lub 60 dni od  nadania jej rygoru natychmiastowej wykonalności. "Wszyscy skontrolowani  wojewodowie przekraczali ten termin. Zdarzały się przypadki, że decyzje  wydawano po dwóch latach" - powiedział Biedziak.
PAP, awi