Dzieci bezpieczne w sieci?
Seksting, cyberprzemoc, wzajemne wysyłanie sobie nagich zdjęć uzależnienie od treści pornograficznych czy gier komputerowych – to tylko niektóre z niebezpieczeństw, które czyhają na młodych ludzi, którzy spędzają nadmierną ilość czasu w sieci. Jak uchronić nasze dzieci przed niebezpieczeństwami w Internecie oraz co zrobić, gdy już mamy do czynienia z realnym zagrożeniem doradzała Katarzyna Topolewska, psycholog.
2014-09-28, 19:28
Posłuchaj
Średnio 3,5 godziny dziennie dzieci spędzają w Internecie, a 40 proc. młodych użytkowników sieci jest stale online. Tak wynika z badań na temat zachowań dzieci i młodzieży w Internecie. I choć młodzi internauci sporo wiedzą o różnych zagrożeniach – podejmują ryzykowne zachowania. Internet daje złudne poczucie anonimowości. Warto o tym pamiętać i podejmować tylko takie aktywności, które można byłoby wykonać publicznie również w rzeczywistości.
– Z mojej praktyki zawodowej wynika, że czas, jaki dzieci i młodzież spędzają przed komputerem podłączonym do Internetu, telewizorem, korzystając z komórki lub grając w gry jest znacznie większy niż podają oficjalne statystyki – rozszerza się on nawet do 7-8 godzin w ciągu dnia. Należy zauważyć, że świat wirtualny jest bardzo niebezpieczny, ponieważ może pochłonąć dzieci bez reszty – powiedziała Katarzyna Topolewska, psycholog, konsultant projektu „Helpline.org.pl” z Fundacji Dzieci Niczyje
Seksting i uzależnienie od internetowych treści pornograficznych
Z doświadczenia zawodowych psychologów wynika, że coraz więcej dzieci i młodzieży jest uzależniona od treści pornograficznych publikowanych w Internecie. Innym poważnym problemem jest seksting.
– Seksting, czyli wysyłanie sobie nawzajem swoich nagich zdjęć lub sms-ów o wulgarnej lub pornograficznej treści wśród młodzieży staje się zjawiskiem coraz bardziej powszechnym. Niesie on ze sobą masę konsekwencji. W sprawie sekstingu częściej kontaktują się z nami dziewczęta, które pozwoliły sobie na wysłanie swojego zdjęcia do kogoś i są w matni szantażu, że zdjęcie zostanie opublikowane w sieci. Natomiast w kwestiach uzależnienia od pornografii internetowej telefonują do nas częściej chłopcy – mówił Gość PR24.
Co zrobić w sytuacji cyberprzemocy?
Jeśli jakieś zdjęcie młodego człowieka o treści pornograficznej trafi w niepowołane ręce, a na zdjęciu znajduje się osoba poniżej 15-go roku życia, to ze sprawą możemy iść na policję. Wówczas policjanci mają obowiązek sprawdzić, kto jest odbiorcą zdjęcia i zmusić go do jego zniszczenia.
– W sytuacji cyberprzemocy trzeba przede wszystkim poprosić o wsparcie osoby dorosłej. Dziecko, które wydawałoby się, że może zadbać o siebie, bardzo często tego zrobić nie potrafi. Jedyną pomocą w tej sytuacji jest wsparcie ze strony rodziców. W zależności od tego, kto jest odbiorcą zdjęcia, dorośli mogą starać się nakłonić do jego usunięcia. Często osoba, która jest w posiadaniu takiej „sweet-foci” boi się konsekwencji. Jeśli bowiem na zdjęciu jest osoba poniżej 15-go roku życia, to mamy do czynienia z pornografią dziecięcą – tłumaczyła Rozmówczyni PR24.
Rola rodzica
Zdaniem psycholog dziecku nie można zabraniać dostępu do Internetu, jednak rodzic powinien być przewodnikiem w poszukiwaniu dobrych stron internetowych. Dziecko powinno mieć swoje oddzielne konto na komputerze ze specjalną przeglądarką, która ma sprawdzone strony internetowe o dostosowanych treściach do wieku dziecka.
– Najgorsze w tym wszystkim jest to, że rodzice wracają z pracy nie o godzinie 15.00, jak to było jeszcze 1-2 dekady temu, tylko dopiero o 18.00 lub jeszcze później. Wówczas dzieciaki same decydują, co chcą oglądać i przeglądać. Jeśli chodzi o problem sekstingu, to może on wynikać ze zbyt zaborczej postawy rodziców, którzy nie pozwalają na bliskie relacje dziecka z płcią przeciwną. W takich sytuacjach młodzi ludzie uciekają do Internetu i tam realizują swoje potrzeby, które są naturalne i rozwojowe. Nawet tym najmłodszym dzieciom warto dawać swoją przestrzeń, żeby mogły poznawać siebie i swoje potrzeby. Rodzic ma być kierunkowskazem, nie zaś kontrolerem. Pamiętajmy jednak, że zawartość stron internetowych musi być bezpieczna – stwierdził ekspert.
Badania w programie Safer Internet przedstawiono w Warszawie, podczas międzynarodowej konferencji na temat bezpieczeństwa młodych użytkowników Internetu.
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz