Rusza II edycja akcji "Adoptuj Pszczołę". Będą budować miejskie ogrody

Są już pszczele hotele, teraz mają powstać miejskie ogrody dla pszczół i ludzi. W ostatnim roku dla pszczół i innych owadów zapylających, dzięki hojności darczyńców, wybudowano 100 hoteli w całej Polsce. Rusza II edycja akcji "Adoptuj Pszczołę". Tym razem działacze Greenpeace i przyjaciele zwierząt chcą stworzyć sieć miejskich ogrodów dla pszczół i ludzi.

2014-10-07, 13:50

Rusza II edycja akcji "Adoptuj Pszczołę". Będą budować miejskie ogrody
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O II edycja akcji "Adoptuj Pszczołę" mówiła w radiowej Jedynce, w audycji Poranne rozmaitości Katarzyna Jagiełło z Greenpeace /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Jak tłumaczy Katarzyna Jagiełło z Greenpeace, jest to kontynuacja akcji z zeszłego roku. Wówczas udało się ufundować, dzięki poparciu 5 tysięcy ludzi, 100 hoteli dla pszczół i innych dzikich zapylaczy. W tym roku, skoro mają już miejsce do schronienia, chcemy im zapewnić stołówkę. Chcemy, żeby powstały ogrody miejskie, ale nie tylko dla pszczół, lecz także dla ludzi. Żeby ludzie mogli zobaczyć np. skąd się bierze marchewka, co trzeba zrobić, żeby wyrosła bez zbytecznych środków ochrony roślin.

Gdzie mają powstać ogrody?

Lokalizacje ogrodów mają być wybierane wspólnie z ludźmi, którzy popierają akcję. W zeszłym roku hotele dla pszczół powstały w 16 miastach wojewódzkich Polski. Powstające ogrody mają być przyjazne dzikim zapylaczom, mają być ekologiczne, miejskie. Już ponad połowa ludzkości mieszka w miastach, ten trend jest coraz silniejszy i coraz więcej ludzi przenosi się do miast. W krajach Ameryki Południowej, w Stanach Zjednoczonych miejskie ogrodnictwo to jest realne rozwiązanie, gdzie ludzie gromadzą się i razem uprawiają warzywa dla siebie i swoich rodzin.

Potrzebni są darczyńcy

W zeszłym roku wspierających było 5 tysięcy osób, to ogromnie dużo. - Mamy nadzieję, że w tym roku uda się nam zainteresować akcją kolejne osoby – mówi Katarzyna Jagiełło. Chcemy, aby zainicjował się w Polsce ruch współpracy pomiędzy ogrodami, wymiany myśli. Żeby był dostęp do sadzonek, do nasion, żebyśmy pamiętali skąd się bierze żywność, żebyśmy uczyli się wybierać dobrze naszą żywność i żebyśmy pamiętali, że w naszej żywności nie muszą być syntetyczne środki ochrony roślin. Z malutkiego poletka jesteśmy w stanie wyhodować ogromną ilość wspaniałych warzyw. Sympatycy akcji przysyłają zdjęcia balkonów, na których są w stanie wyprodukować poważne ilości np. pomidorów.

W zeszłym roku na budowę 100 hoteli, w których mogły zamieszkać żyjące w miastach dzikie owady, prawie 5 tys. osób wpłaciło 80 tys. złotych.

REKLAMA

Justyna Golonko, ut

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej