Polityczny kontrakt na dostawy gazu z Kataru mocno uderzy w PGNIG

Gaz z Kataru będzie o nawet 50 proc. drożny od tego z Rosji. Powód? - Kontrakt jest polityczny, PGNiG może za to bardzo dużo zapłacić, łącznie z wywrotką – uważa Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.

2014-10-23, 13:22

Polityczny kontrakt na dostawy gazu z Kataru  mocno uderzy w PGNIG
Terminal LNG w budowie. Foto: Gaz-System.

Posłuchaj

O terminalu LNG w Świnoujściu w Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

W Świnoujściu wreszcie kończy się budowa terminalu LNG, powszechnie nazywanego gazoportem. Terminal miał być gotowy w połowie tego roku, ale po podpisaniu z wykonawcą aneksu do umowy termin przedłużono do grudnia. A sam odbiór ma odbyć się w przyszłym roku zaznacza Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa. - Dziś inwestycja jest gotowa, jeżeli chodzi o przebieg realizacji, w ponad 90 proc. Jest taka możliwość, żeby przy pełnym zaangażowaniu oddać ją zgodnie z zapowiedzią – mówi.

Kontrakt doprowadzi do upadku PGNiG?

A już  5 lat temu w roku 2009 PGNiG i Qatargas Operating Company zawarły umowę na sprzedaż i dostarczenia skroplonego gazu ziemnego z Kataru do Polski. Umowa jest kontraktem politycznym, została zawarta przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i dziś jest niekorzystna uważa Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. - Tu jest problem, bo dziś PGNiG, które podpisało ten kontrakt, jest obarczone obowiązkami bezpieczeństwa energetycznego. Firma ma dylemat. Po pierwsze nie ma gdzie odebrać tego gazu. Po drugie dziś ten gaz jest około 40 do 50 proc. droższy niż surowiec importowany z Rosji. Spółka obciążona takimi obowiązkami, która na dodatek staje w sytuacji otwarcia rynku, liberalizacji dostępu do krajowego rynku, po prostu może za to bardzo dużo zapłacić, łącznie z wywrotką – uważa gość.

Gazoport poprawi bezpieczeństwo energetyczne

Umowa dotyczy dostawy 1 miliona ton LNG rocznie, przez 20 lat począwszy od tego 2014.

Taki terminal pomaga w sytuacjach kryzysowych i zdaniem eksperta na taką okoliczność powinien powstać. Jednak terminal w Świnoujściu został zbudowany w modelu biznesowym, który jest bardzo wątpliwy uważa Andrzej Szczęśniak. - W sytuacjach kryzysowych można zamówić sobie gaz z rynków światowych, ale dziś ten gaz jest po pierwsze bardzo drogi. Po drugie w Europie spadek importu LNG jest bardzo duży i terminale są wykorzystywane w 25 proc. Dlaczego? Oczywiście cena – wyjaśnia rozmówca.

REKLAMA

Inwestycja wpłynie na ceny energii

Działalność gazoportu wpłynie na ceny energii w Polsce uważa Robert Zajdler z Instytutu Sobieskiego. Jednak to czy ceny będą korzystne, czy też nie zależy od kilku czynników. - Podstawowym czynnikiem jest to jak będą kształtowały się ceny gazu, który będzie dostarczany , drugi czynnik to opłata terminalowa – mówi. - W tej chwili jak się patrzy na opłaty Świnoujścia i opłaty innych terminali, to Świnoujście nie jest zbyt konkurencyjne – dodaje.

Dominik Olędzki, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej