Nie zapominajmy o czujnikach!

Mają chronić mieszkańców województwa podlaskiego przed tragicznymi skutkami pożarów – ponad 1200 rodzin z regionu dostanie czujniki dymu i czadu. Jeszcze przed zimą zostaną one zainstalowane w ich domach. 100 tys. złotych na zakup urządzeń przekazała jedna z firm ubezpieczeniowych. Takie czujniki jednak bardzo łatwo zakupić też samemu za tanie pieniądze – twierdzi prof. Ryszard Grosset, więc warto, by były zainstalowane w każdym domu, niezależnie od województwa.

2014-10-24, 16:01

Nie zapominajmy o czujnikach!
Ryszard Grosset. Foto: PR24/MS

Posłuchaj

24.10.14 Prof. Ryszard Grosset: „Granice wybuchowości gazu są bardzo szerokie, więc tak łatwo do wybuchu nie dochodzi, a czujki z łatwością wykrywają każdą ilość obecnego w powietrzu gazu palnego (…)”
+
Dodaj do playlisty

W ubiegłym sezonie grzewczym doszło do pożaru ponad 630 w budynkach mieszkalnych na terenie województwa podlaskiego. Zginęło w nich 13 osób, a 41 osób zostało rannych. W Katowicach zaś na ul. Chopina w wyniku wybuchu gazu zginęły 3 osoby. Aby unikną takich sytuacji warto mieć zainstalowane w domu czujniki gazu, dymu i czadu.

– Bezpieczeństwo kosztuje naprawdę tanio. Czujki nie przekraczają w swoich cenach 100 zł.. Są organizowane również akcje zorganizowana,  nap przykład przez Komendę Główną Straży Pożarnej i Fundacji „Edura”, w której takie urządzenia są rozdawane za darmo. Pamiętajmy, że tlenek węgla nie jest tylko produktem otwartego spalania, lecz także tlenia – takiego pożaru, którego nie będziemy widzieć, a skutki są tak samo tragiczne. Równie ważne jak czujki dymu i czadu są czujki gazu. Zauważmy, że w Katowicach mieliśmy do czynienia nie z wybuchem butli gazu, ale nagromadzonego go w dużych ilościach w powietrzu – gdyby były zainstalowane czujki, do tragedii by nie doszło – powiedział w Polskim   prof. Ryszard Grosset ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej.

Gość Polskiego Radia 24 zapewniał również, że gaz rozsądnie użytkowany nie jest ryzykowny. Należy jednak przeprowadzać regularną konserwację piecyka czy kuchenki. Prof. Grosset pochwalił także akcję prowadzona na Podlasiu przez firmę ubezpieczeniową i życzyłby sobie, by takich było więcej.

PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej