To banki powinny teraz pomóc frankowiczom
Osoby posiadające kredyty we frankach mogą mieć problemy z ich spłatą po decyzji banku centralnego Szwajcarii, który nie będzie już bronić kursu franka względem euro. Wicepremier Janusz Piechociński zapowiedział, że w sprawie zmiany kursu franka spotka się z prezesem Narodowego Banku Polskiego i członkami Rady Polityki Pieniężnej. Ma też o sytuacji osób zadłużonych we frankach rozmawiać z ministrem finansów.
2015-01-16, 13:36
Posłuchaj
Wszelkie działania zewnętrzne, których celem byłaby pomoc zadłużonym Polakom, powinny być podejmowane szczególnie ostrożnie – mówi Agnieszka Durlik-Khouri, ekspertka Krajowej Izby Gospodarczej.
- Ja bym bardzo ostrożnie stosowała pewne narzędzia zewnętrzne wpływające na rynek i apelowała do banków, instytucji finansowych, aby starały się znaleźć jakieś rozwiązanie dobre dla klientów, a tym samym też dla siebie. Należy zwiększyć świadomość banków, że one bez klientów nie będą funkcjonowały i strata zbyt duża po stronie klienta oznacza również stratę ich przychodów – uważa Agnieszka Durlik-Khouri.
REKLAMA
Barbara Surdykowska, prawnik w Komisji Krajowej „Solidarności” również zwraca uwagę, że teraz ruch jest po stronie banków, a ewentualna pomoc państwa dla zadłużonych powinna pojawić się dopiero po pewnym okresie.
- W tej chwili najważniejsze są działania po stronie banków, które pozwolą w miarę stabilnie przeczekać najbliższe pół roku. Musimy zobaczyć, co będzie za 5 – 6 miesięcy. Wtedy niewątpliwie strona rządowa może rozważyć różnego rodzaju rozwiązania – mówi Barbara Surdykowska.
REKLAMA
Kredytobiorcy we frankach znajdują się w różnych sytuacjach życiowych, a głównym celem powinno być unikanie dodatkowych społecznych napięć.
- Są osoby, które wzięły te kredyty w celach inwestycyjnych. W tym też nie ma nic złego, ale to jest inna sytuacja niż ta, w której kredyt hipoteczny zabezpieczony jest mieszkaniem, w którym dana rodzina mieszka. Są też osoby, które część tych kredytów we frankach inwestowały w różnego rodzaju funduszach i innych mechanizmach finansowych – zaznacza Barbara Surdykowska.
REKLAMA
Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami podpowiada, że pochopne decyzje podejmowane pod wpływem bieżących wydarzeń z reguły odnoszą złe skutki, jednak bieżący rok, to rok wyborczy, kierujący się swoimi prawami.
- Rok wyborczy nie będzie sprzyjał racjonalnej debacie na ten temat. Chociażby z tego powodu nie skończy się to żadną konkluzją w najbliższym czasie – uważa Piotr Palikowski.
REKLAMA
Roman Przasnyski, analityk rynku kapitałowego widzi sytuację kredytobiorców bardziej optymistycznie i spodziewa się, że poradzą sobie oni, tak jak robili to do tej pory.
- Nie należy dramatyzować. Nagle nie będzie fali wypowiadania umów przez banki czy zajęć komorniczych. Kredyty we frankach należały do najbardziej regularnie spłacanych, więc tutaj wielkich trudności nie było. Nie widzę powodu, żeby nagle miało się to zmienić diametralnie, żeby aż dochodziło do licytacji mieszkań – twierdzi Roman Przasnyski.
REKLAMA
Gwałtowna zwyżka kursu waluty Helwetów dotknie około 1 miliona Polaków, którzy zdecydowali się na pożyczkę we frankach. Dla nich obciążenie ich nieruchomości kredytami wzrosło w dniu ogłoszenia uwolnienia kursu franka o 17 proc.
Grażyna Raszkowska, awi
REKLAMA