Chorwacja chce obniżyć spłaty frankowiczom
Chorwacja zamierza ustanowić stały kurs spłaty kredytów we frankach szwajcarskich na poziomie sprzed gwałtownego wzrostu notowań tej waluty. Według pomysłu przedstawionego przez premiera Zorana Milanovicia, takie rozwiązanie obowiązywać miałoby przez rok.
2015-01-20, 18:23
Posłuchaj
Projekt ustawy rząd ma przesłać do parlamentu. Rząd ma zamiar kosztami jej wprowadzenia obarczyć system bankowy, należący w 90 procent do kapitału zagranicznego.
Ekspert: scenariusz chorwacki w sprawie zwyżki franki nie jest realny na gruncie polskim
Scenariusz chorwacki nie jest realny na gruncie polskim. Ekonomista Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu sceptycznie podchodzi do ewentualnej ingerencji rządu w sprawie zwyżki franka tak jak to zaproponowano w Chorwacji.
Premier Zoran Milanović zasugerował ustanowienie stałego kursu spłaty kredytów we frankach szwajcarskich na poziomie sprzed gwałtownego wzrostu notowań tej waluty. Miałoby to obowiązywać przez rok. Kosztami byłyby obarczone banki, należące w 90 procent do kapitału zagranicznego.
Dariusz Woźniak uważa, że to typowe rozwiązanie polityczne, które ma celu zdobycie zaufanie społeczeństwa. – To ucieczka od odpowiedzialności. W przypadku Polski, gdzie mamy większą skalę problemu związanego ze zmianą kursu franka raczej nie uda się przerzucić koszty tego typu posunięcia na sektor bankowy, odbije się to przede wszystkim na ich klientach- zaznacza.
REKLAMA
Jedynym rozsądnym wyjściem na poprawę sytuacji kredytobiorców są ich indywidualne negocjacje z instytucją finansową i uzbrojenie się w cierpliwość bo ta sytuacja może się w dłuższej perspektywie zmienić dodaje ekonomista.
Kłopoty frankowiczów zaczęły się w ubiegły czwartek
Po porzuceniu przez Szwajcarię w zeszłym tygodniu zasady bronienia kursu swojej waluty przed nadmiernym umocnieniem, frank zyskał kilkanaście procent. Wobec chorwackiej kuny było to 17 procent. W kraju, liczącym 4,2 mln mieszkańców, zwyżka franka może dotknąć 300 tysięcy obywateli.
Pierwszym krajem, który jeszcze przed skokowym wzrostem notowań franka, zlikwidował u siebie problem pożyczek w tej walucie były Węgry. Kraj, w którym również większość banków stanowiły firmy należące do kapitału zagranicznego, zmusił je do przewalutowania kredytów walutowych. Dodatkowo obciążył je podatkiem bankowym.
Piotr Kuczyński: Kurs franka w ciągu trzech tygodni spadnie poniżej 4 złotych
REKLAMA
TVN24/x-news
IAR, abo, jk
REKLAMA