Ekonomista: górnicy szantażują rząd i społeczeństwo
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej mogą od środy rozpocząć się protesty i strajki. Władze spółki chcą planu oszczędnościowego - między innymi uzależnienia wypłaty nagrody rocznej od wyniku finansowego firmy ale też obniżenia deputatu węglowego - na te propozycje nie chcą zgodzić się związki zawodowe.
2015-01-27, 13:33
Posłuchaj
To może być problem - bo jak mówi Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej BCC, tylko powiązanie systemu wynagrodzeń w wynikami ekonomicznymi może poprawić sytuację państwowych spółek - systemy historyczne trzeba zmienić. - To są systemy wyniesione z dalekiej przeszłości, gdzie preferowano świadczenia rzeczowe zamiast realnej gotówki. Stąd wymyślono różnego rodzaju posiłki czy dostęp do dóbr, które na rynku były nieosiągalne. To przeszło na warunki wolnorynkowe, gdzie nieracjonalne jest dostarczanie dóbr w masowy sposób – mówi.
Wielka lekcja pokory
Po podpisaniu porozumienie w Kampanii Węglowej związkowcy informowali, że to powinno nauczyć rząd pokory wobec górników. Zdaniem jednak Adama Czerniaka, głównego ekonomisty centrum analitycznego Polityka Insight - to górnicy powinni spokornieć. - Szantażują nie tylko rząd, ale także społeczeństwo, które musi dokładać do nieefektywnego górnictwa. Jest sześciokrotnie m niej wydajne niż górnictwo przeciętnie w całej strefie euro. To jest efekt przerostu zatrudnienia i z historycznym jednak systemem wynagradzania – wyjaśnia specjalista.
REKLAMA
Ważne są pieniądze
A Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku podkreśla, że w dyskusji o kopalniach przede wszystkim powinniśmy brać pod uwagę elementarny rachunek ekonomiczny. - Zdecydowana większość spółek jest nierentowna, wskaźniki rynkowe znacznie odbiegają od przeciętnej w branży. Średnie wydobycie na jednego górnika w kopalni Bogdanka to około 1500 ton, w Kompanii Węglowej zaś 750 ton. Pierwotny plan zakładający wygaszenie części kopalń był racjonalny. Obecne propozycje nie doprowadzą do restrukturyzacji sektora - uważa gość.
REKLAMA
Jastrzębskiej Spółce Węglowej może pomóc podobny program jak dla Kompanii Węglowej. Mówiła o tym w radiowej Jedynce Premier Ewa Kopacz, bo rząd jest zdeterminowany, by uratować kopalnie jednak pomóc w tym muszą też sami górnicy.
Justyna Golonko, abo
REKLAMA
REKLAMA