Koniec zakazu aborcji w Chile? Prezydent chce zmian
Prezydent Chile Michelle Bachelet przedstawiła plany legalizacji aborcji w niektórych przypadkach. W konserwatywnym Chile przerywanie ciąży jest całkowicie zabronione, grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
2015-02-01, 09:44
Bachelet w sobotę złożyła projekt ustawy w tej sprawie w parlamencie, Kongresie Narodowym. Zgodnie z propozycją pani prezydent aborcja byłaby dopuszczalna, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia kobiety, gdy stwierdzono poważne wady rozwojowe płodu lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.
Projekt wywoła najpewniej gorącą debatę w Kongresie Narodowym, gdzie kilku opozycyjnych deputowanych, a nawet kilku członków koalicji rządowej już ogłosiło, że nie dopuści do zmiany przepisów. Propozycji sprzeciwi się też najpewniej kościół katolicki w Chile.
Papież Franciszek do katolickich lekarzy: nie można eksperymentować z życiem >>>
Zakaz aborcji
Bachelet już w maju ub.r. ogłosiła, że będzie próbowała zalegalizować aborcję. Całkowity zakaz przerywania ciąży wprowadzono w 1989 r.; była to jedna z ostatnich decyzji za rządów generała Augusto Pinocheta.
REKLAMA
Prezydent ogłosiła swe plany w wystąpieniu telewizyjnym, przedstawiając dane, z których wynika, że co roku do chilijskich szpitali trafia ok. 16,5 tys. kobiet z powodu zagrażających życiu komplikacji podczas ciąży lub z powodu upośledzenia płodu. Dodała, że rocznie rejestrowanych jest ok. 500 zgonów wywołanych wadami rozwojowymi płodu.
Propozycje prezydent
Propozycja Bachelet zakłada, że aborcję można byłoby przeprowadzić do 12. tygodnia ciąży. W przypadku dziewcząt w wieku do 14 lat byłoby to 18 tygodni. Bachelet argumentuje, że młodsze dziewczęta mogą potrzebować więcej czasu, by zorientować się, że są w ciąży.
Większość krajów Ameryki Łacińskiej ogranicza dostęp do aborcji, a całkowity zakaz obowiązuje w Salwadorze, Nikaragui, Hondurasie, Surinamie, Chile, na Haiti i Dominikanie.
pp/PAP
REKLAMA
REKLAMA