Bezpłatna pomoc prawna dla wybranych
Przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej budzi wiele wątpliwości. Powodem takiej sytuacji jest to, że ustalenia podjęte przez pracowników resortu w praktyce zablokują dostęp do wsparcia wielu potrzebującym.
2015-02-14, 18:25
Posłuchaj
Prawo do bezpłatnej pomocy prawnej będą mieli tylko ci, którzy przebywają pod kuratelą opieki społecznej. Założenia ustawy uniemożliwią także świadczenie tej pomocy organizacjom pozarządowym, które nie otrzymają środków z państwowego budżetu. Pieniądze pójdą do korporacji prawniczych i radców prawnych, którzy będą przyjmowali interesantów w centrach zorganizowanych przy samorządach.
– Nowa ustawa określa, że pomocy prawnej będą mogli udzielać jedynie adwokaci i radcy, którzy ukończą aplikację. Prawa bytu nie będą miały instytucje, w których pracują chociażby studenci ostatnich lat studiów prawniczych. Takie właśnie miejsca cieszą się bardzo dużą popularnością wśród polskiego społeczeństwa, gdyż nieodpłatnie można uzyskać fachową poradę przy rozwiązaniu konkretnego problemu – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Petros Tovmasyan z Klubu Jagiellońskiego.
Rozmówca PR24 zwrócił także uwagę, na to, że odpowiednią infrastrukturę, potrzebną do działania centrów prawniczych w poszczególnych miastach, będą musiały organizować samorządy.
– Rządzący miastami sprzeciwiają się projektowi ustawy, ponieważ nigdzie nie jest jasno określone, kto ma sfinansować przygotowanie infrastruktury. Zapewne wszystkie wydatki spadną w ostateczności na samorządy – dodał prawnik.
Petros Tovmasyan omówił również sposób obecnego funkcjonowania systemu bezpłatnego poradnictwa prawnego w Polsce.
Polskie Radio 24/db