Grecja przed reformami
Eksperci „Pulsu gospodarki” zastanawiali się w Polskim Radiu 24, jakie reformy byłyby najwłaściwsze, by ratować gospodarkę Grecji. Powodem ich rozważań jest konieczność przedstawienia przez władze w Atenach listy reform eurogrupie w Brukseli. Stanowi to warunek przedłużenia o cztery miesiąc programu pomocy dla tego kraju chroniącego ją przed bankructwem.
2015-02-23, 11:51
Posłuchaj
Propozycje reform, które Grecy muszą przedstawić już dziś (23 lutego), zostaną następnie ocenione przez ekspertów z Unii i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Grecy muszą zaproponować źródła oszczędności i przestrzenie nowych inwestycji tak, by ich gospodarka nabrała tempa i wyszła z zapaści finansowej.
Zdaniem Agnieszki Durlik-Khouri, ekonomistki z Krajowej Izby Gospodarczej, Grecy powinni przede wszystkim wprowadzić obrót bezgotówkowy, tak by ograniczyć szarą strefę.
REKLAMA
– Najlepszą formą znalezienia kolejnych pieniędzy i wydobycia ich z rynku jest wprowadzenie większej liczby transferów bezgotówkowych. To mogłoby zmienić poziom ściągalności podatków. Dominujący tam obecnie obrót gotówkowy jest polem do popisu szarej strefy – powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia 24.
W opinii dra Macieja Bukowskiego, prezesa Fundacji Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych, jedynym silnym sektorem gospodarki Grecji jest turystyka, dlatego greccy biznesmeni powinni inwestować właśnie w nią. Problem jednak polega na tym, że jest to dział gospodarki o wysokiej konkurencyjności i przez to trudno budować dobrobyt całego społeczeństwa opierając się tylko na nim.
– Turystyka jest takim sektorem, który ma pewien potencjał wzrostu wydajności, ale niewielki. Sektor ten jest bowiem uzależniony od tego, ile inne kraje turystyczne są gotowe spuścić z ceny, żeby przyciągnąć klientów. Trudno wskazać przykład gospodarki nakierowanej na turystykę, która osiągnęła rzeczywisty sukces – mówił gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Według Piotra Soroczyńskiego, ekonomisty Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, w Grecji panuje zbyt duża biurokracja, która wymaga uproszczenia. Ukróciłoby to nielegalne praktyki.
– Gdyby zaproponowano średnio lub długoterminowe kroki, które spróbowałyby tę biurokrację zmniejszyć, to ludziom przestałoby się chcieć omijać urzędy i robić wszystko na lewo – stwierdził gość „Pulsu gospodarki”.
REKLAMA
W audycji Justyny Golonko była również mowa o roli międzynarodowych ratingów, nowych koncepcjach rozwiązania problemów związanych z kredytami we frankach szwajcarskich oraz rosnącej skali migracji powrotnych Polaków.
Polskie Radio 24/dds
Polecane
REKLAMA