System viaTOLL będzie powszechniejszy?

Posłuchaj

Marek Cywiński - dyr. zarządzający Kapsch Telematic Services. - Na początku, w 2010 roku system obejmował półtora tysiąca kilometrów dróg. W tej chwili jest to prawie 3 tys. /Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

System elektronicznego poboru opłat drogowych viaTOLL obowiązuje w Polsce od 2011 roku. Obejmuje samochody ciężarowe powyżej 3,5 tony oraz autobusy. Elektronicznie mogą także płacić samochody osobowe, które jeżdżą po państwowych, płatnych autostradach.

Podwoiła się sieć dróg płatnych

Obecnie na państwowych autostradach to jedynie 8 proc. - powiedział Marek Cywiński dyrektor zarządzający Kapsch Telematic Services. - Na początku, w 2010 roku system obejmował półtora tysiąca kilometrów dróg. W tej chwili jest to prawie 3 tys. W ciągu 4 lat podwoiła się sieć dróg płatnych. W tej chwili 20 tys. użytkowników korzysta z bardzo łatwej formy płatności, przejeżdżając przez autostrady bez zatrzymywania się - dodał.

Akcja promocyjna viaTOLL

System ma ograniczyć, a następnie wyeliminować uciążliwość przejazdu samochodów przez bramki na autostradach - powiedział Krzysztof Gorzkowski szef komunikacji Kapsch Telematitic Services. - W tym roku rozszerzymy system o ponad 200 km - sprecyzował.

Korki na autostradzie A4, na której Kapsch jest operatorem są znacznie mniejsze niż na autostradzie nad morze. Ponieważ zbliża się okres wzmożonego ruchu, firma zdecydowała się na akcje promocyjną specjalnych urządzeń viaTOLL - dodaje Marek Cywiński. - To będzie wprowadzenie dodatkowych urządzeń w o połowę niższej cenie, przez dodatkową sieć dystrybucji - zapowiedział.

Autostrady w jednym systemie?

Zdaniem firmy Kapsch, właściciele autostrad komercyjnych nie chcą tworzyć odrębnego systemu i są skłonni przyłączyć się do systemu viaTOLL.

Dziś chodzi zatem o porozumienie właściciela systemu viaTOLL, czyli Skarbu Państwa, koncesjonariuszy i operatora, który będzie pobierał opłaty. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju pracuje nad analizami systemu, by w przyszłości nie trzeba było go zmieniać czy się za niego wstydzić - uważa Marek Cywiński.

Aleksandra Tycner/mp