KNF: banki z zagrożonymi kredytami walutowymi, również we franku, nie powinny wypłacać dywidendy za 2014 r.
Komisja Nadzoru Finansowego wprowadza narzędzia zapewniające większe bezpieczeństwo bankom z zagrożonymi kredytami walutowymi. Jak ogłosiła, do czasu zakończenia procedury związanej z nałożeniem na banki zaangażowane w kredyty walutowe indywidualnych domiarów kapitałowych, banki te nie powinny wypłacać dywidendy z zysku za 2014 rok.
2015-03-27, 07:29
Posłuchaj
Jk wynika z komunikatu po wtorkowym posiedzeniu, Komisja Nadzoru Finansowego "zapoznała się z propozycją Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącą dodatkowych wymogów kapitałowych wobec banków znacząco zaangażowanych w kredyty walutowe".
Zalecenia KNF dotyczą banków z zagrożonymi kredytami walutowymi
KNF zaznacza, że propozycje te związane są z wysokim udziałem kredytów o wskaźniku LtV powyżej 100 proc. (o niskim prawdopodobieństwie spłacenia) w niektórych bankach, udzielających kredytów walutowych.
KNF chce zwiększenia kapitałów zagrożonych banków
Stąd "KNF zamierza podejmować działania nakierowane na indywidualne oddziaływanie na wysokość funduszy własnych banków, na podstawie art. 138 ust. 1 pkt 2 oraz art. 138a ustawy Prawo bankowe".
Będą domiary kapitałowe
Domiary kapitałowe, mają być nakładane na banki zgodnie z wytycznymi Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego, dotyczącymi "środków zapewniających odpowiedni poziom kapitału na pokrycie ryzyka związanego z kredytami w walutach obcych, udzielanymi kredytobiorcom posiadającym niezabezpieczoną pozycję walutową".
"Do czasu zakończenia procedury związanej z nałożeniem na banki istotnie zaangażowane w kredyty walutowe indywidualnych domiarów kapitałowych, co nastąpi do końca 2015 r., banki te otrzymają w kwietniu 2015 r. indywidualne zalecenia nadzorcze w sprawie niewypłacania dywidendy z zysku za 2014 r." - informuje KNF.
W lutowym wywiadzie dla PAP przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak zapowiadał, że jeśli banki nie zaakceptują jego propozycji przewalutowania kredytów frankowych, KNF będzie musiała skorzystać z "instrumentów nadzorczych". 11 marca br. sektor bankowy przedstawił własną propozycję rozwiązania problemu kredytów frankowych, odmienną od propozycji przewodniczącego KNF.
"My jesteśmy nadzorcą, musimy dbać o bezpieczeństwo systemu i bezpieczeństwo depozytów. W razie czego mamy katalog instrumentów, z których będziemy korzystali" - mówił w lutym PAP Jakubiak.
REKLAMA
Dodał, że instrumenty nadzorcze, które w razie czego mogą zostać wykorzystane, to np. "dodatkowe narzuty kapitałowe" i "wyższe wagi ryzyka dla kredytów hipotecznych". "Również jeśli będzie dochodzić do sądowych rozstrzygnięć dotyczących ważności zobowiązań kredytowych i będą one zapadały na niekorzyść banków, też będziemy od banków żądali adekwatnego zabezpieczenia ryzyka kapitałem" - oświadczył wtedy szef KNF.
We wtorek przewodniczący KNF powiedział jednak PAP, że decyzja o domiarach nie jest związana z koncepcją przewalutowania kredytów frankowych. Komisja, jak zaznaczył, musiała "odpowiedzieć na ryzyko związane z kredytami o wysokim LtV".
PAP, jk
REKLAMA