Najlepiej być informatykiem z dobrym angielskim

Posłuchaj

Około 60 proc. młodych ludzi do 25. roku życia nie pracuje na umowy etatowe – podkreśla w radiowej Czwórce ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych Łukasz Komuda. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Co dwa lata GUS publikuje dane na temat wynagrodzeń z podziałem na grupy wiekowe. Według danych za 2012 rok, osoby do 24. roku życia zarabiają średnio 2 540 złotych brutto, czyli niecałe 2000 złotych na rękę.

Liczą się tylko etaty

Statystyki nie uwzględniają jednak bezpłatnych staży czy umów śmieciowych. Jak ocenia ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych Łukasz Komuda,  statystyka nie mówi o tym, że młodzi ludzie stykają się ze zjawiskiem bezpłatnych staży i praktyk, które  pracodawcy im proponują na zasadzie: zobaczysz jak wygląda praca.

–  W tej sytuacji można powiedzieć, że nie do pozazdroszczenia jest los młodych ludzi wchodzących na rynek pracy. Tym bardziej, że typową formą ich zatrudnienia jest umowa cywilno-prawna. Około 60 proc. młodych ludzi do 25. roku życia nie pracuje na umowy etatowe – podkreśla ekspert.

Bezlitosna mediana

Według internetowej ankiety przeprowadzanej przez portal wynagrodzenia.pl, mediana wynagrodzeń w pierwszej pracy to 2 100 złotych brutto.

 – My w badaniu głównie posługujemy się tzw. medianą, ponieważ jest bardziej miarodajna i odporna na te skrajne wartości. Jest to wartość środkowa, co oznacza w tym wypadku, że 50 proc. badanych osób zarabia poniżej 2 100 zł, a 50 proc. powyżej – wyjaśnia redaktor portalu Andrzej Kuczara.

Wyższe stawki zapewnia informatyka i dobry angielski.

– W pierwszej pracy najwyższe zarobki są oczywiście w branży IT, mediana wynosi 2500 zł brutto. W przypadku języków obcych, co druga osoba mówiąca płynnie po angielsku w swojej pierwszej pracy otrzymywała nawet powyżej 2500 zł brutto, z kolei te osoby, które nie znały języka obcego zarabiały 800 zł mniej – wylicza Andrzej Kuczara.

Wyobrażenia sobie,  praktyka sobie

Oczekiwania młodych co do pierwszej pracy wcale nie są wygórowane, ale na pewno odbiegają od rzeczywistości, ocenia Mariusz Chłopik, prezes Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych

– Zdecydowana większość studentów chciałaby pracować na umowie o pracę. Oczywiście, w większości przypadków jest to niemożliwe. Studenci są kapryśni. Według naszych badań 40 proc. z nich w swojej pierwszej pracy chciałoby zarabiać między 2 000–2 500 zł netto. Jeśli weźmiemy pod uwagę koszty utrzymania w Warszawie to nie są duże pieniądze – zauważa ekspert z Fundacji.

I dodaje, że jeśli chcemy rozwijać nasze państwo, to powinniśmy umożliwiać młodym ludziom start, znalezienie pewnej pracy, stosunkowo dobrze płatnej, tak by mogli oni wchodzić w swoje życie zawodowe i życie dorosłe bez obaw.

Wyższe płace to więcej kupujących

Zdaniem Łukasza Komudy płace w Polsce w ogóle są za niskie. – Nie płacąc pracownikom więcej, nie mamy popytu, nie rozwijamy się tak szybko, by im płacić więcej, czyli płacimy mniej. I tak dalej, i tak w kółko.… – tłumaczy.

Szansą na polepszenie sytuacji młodych na rynku pracy jest poprawiająca się koniunktura

– Po pierwsze poprawia się gospodarka, po drugie jesteśmy w cyklu spadku bezrobocia, który wynika trochę z natury naszego rynku wynikającej z tego, że jeżeli jest trudna sytuacja, to pracodawcy unikają zatrudniania, spychają obowiązki na tych ludzi których mają, ale można to robić tylko do pewnego momentu. Natomiast jak przychodzi rozluźnienie, to wtedy oni też rozluźniają trochę sytuację, i zatrudniają ludzi – analizuje ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.

Każdy rocznik ludzi młodych wchodzący na rynek jest o 1–1,5 proc. mniej liczebny niż poprzedni. Więc demograficzna presja tych wchodzących roczników jest coraz mniejsza, i mamy też cały czas dość wysoką migrację.

Jednak bezrobocie wśród młodych wynosi obecnie 22 procent.

Karolina Mózgowiec, mb