Rosyjskie embargo uderzy w polskie truskawki. Będzie problem ze zbytem
- Tegoroczny sezon truskawkowy stoi pod znakiem zapytania. Truskawek jest bardzo dużo, jednak nam brakuje rynku rosyjskiego. Ten sezon, może być okresem przejściowym dla plantatorów - mówi serwisowi www.sadyogrody.pl Janusz Andziak, prezes Stowarzyszenia Plantatorów Truskawki (SPT) z Jasieńca k. Grójca.
2015-05-22, 15:51
– Polscy plantatorzy mogą mieć problemy ze zbytem tegorocznych owoców. - Przetwórstwo będzie chciało wykorzystać sytuację, w której się znaleźliśmy poprzez obniżanie cen. Być może zakłady będą chciały przyjmować towar za bezcen - komentuje.
Problem z zastąpieniem rosyjskiego rynku
W tym roku sezon truskawkowy może być okresem przejściowym dla plantatorów. – Ciągle szukamy nowych rynków zbytu, ale ciężko jest podpisać umowy. Rozszerzamy współpracę z Czechami i Węgrami. Należy pamiętać, że naszą główną zaletą jest konkurencyjność. Jednak wiele krajów obawia się naszych owoców, ze względu na to, że oferujemy dobry towar, za niską cenę – dodaje Janusz Andziak.
Zachodnia konkurencja niegroźna
Według niego truskawki z Hiszpanii czy Włoch nie stanowią zagrożenia dla polskich owoców, ponieważ sezon owoce z tych krajów kończą się w czasie, kiedy u nas jest w pełni. – To nie my powinniśmy obawiać się truskawek z innych krajów, lecz na odwrót. Prowadzone były rozmowy z Holendrami na temat eksportu borówek i malin. Jednak kiedy dowiedzieli się, jaką truskawkę oferujemy i w jakiej cenie, zdecydowali się również na nią – przyznaje Andziak.
REKLAMA
Niemcy też nie chcą polskiej truskawki
Istnieją jednak rynki, które bronią się przed polską truskawką. – Ciężko jest nam zaistnieć na rynku niemieckim i konkurować z rodziną produkcją. Tamtejsi producenci bronią się przed polską truskawką, zwłaszcza dlatego, że jest dużo tańsza – dodaje.
Według Janusza Andziaka, polskie truskawki mogłyby zaistnieć na Południu Europy. – Nie ma tańszych truskawek w tej części Europy. Jednak tamtejsi konsumenci nie preferują odmian, które uprawiamy – mówi Prezes SPT.
Pogoda póki co sprzyja kwitnieniu truskawek. – Warunki atmosferyczne są korzystne. Nie ma upałów, jest chłodno – w związku z czym – kwitnienie się rozciąga. Nie będzie wysypu truskawki w jednym terminie. Przymrozki wystąpiły na południu kraju, w rejonie Jasieńca były bardzo łagodne. Z tego co wiem, nie powinno być większych strat na plantacjach, jednak ostateczny plon zależy od pogody – mówi Janusz Andziak.
Aneta Gwara
REKLAMA
REKLAMA