Geronimo. Legenda Dzikiego Zachodu

115 lat temu, w 1909 roku zmarł jeden z najsłynniejszych wodzów indiańskich Geronimo, przywódca ostatniego zrywu wojennego Indian Ameryki Północnej.

2024-02-17, 05:35

Geronimo. Legenda Dzikiego Zachodu
Geronimo (1887). Foto: Wikipedia/domena publiczna/fot. Ben Wittick

Prywatnie pogodny i uśmiechnięty, budził postrach wśród Amerykanów i Meksykanów. Człowiek o życiorysie naznaczonym osobistymi tragediami stał się legendą Dzikiego Zachodu i wraz z nim umarła część tego niezwykłego świata.


Posłuchaj

"Geronimo - ostatni walczący Apacz" - audycja Marzanny de Latour z cyklu "Biografia dźwiękowa". O wodzu Indian mówią prof. Ewa Nowicka i Aleksander Sudak. (PR, 27.06.1998) 29:17
+
Dodaj do playlisty

 

17 lutego 1909 roku zmarł Goyahkla, co w języku Apaczów oznacza "Ten, który ziewa", lepiej znany pod przydomkiem Geronimo, przywódca ostatniego zrywu wojennego Indian Ameryki Północnej.

Osobista vendetta

Geronimo przyszedł na świat 16 czerwca 1829 roku na pograniczu amerykańsko-meksykańskim (dzisiejsze stany Nowy Meksyk i Arizona). Pochodził z plemienia Apaczów.

REKLAMA

- Apacze, wbrew temu, co czytaliśmy u Karola Maya, to nie było plemię pokojowe, mieszkające w stałych domostwach - mówiła prof. Ewa Nowicka w audycji poświęconej sylwetce Geronimo. - Apacze, wraz z Nawahami, przybyli na te tereny dosyć późno, ok. 700 lat temu, z chłodnych lasów Kanady (…) Dużą rolę w ich życiu odgrywali wodzowie wojenni.
Takim wodzem stał się Geronimo w 1858 roku. Wówczas to meksykańscy żołnierze dokonali masakry rodzinnej wioski legendarnego Indianina. Zginęła cała rodzina Geronimo: żona i trójka małych dzieci. Osobista tragedia napędziła jego wolę walki z meksykańskimi, a później amerykańskimi żołnierzami na niemal 30 lat.

Geronimo (pierwszy z prawej) i jego wojownicy w 1886 roku, fot.Camillus S. Fly, źr. Wikimedia Commons/dp Geronimo (pierwszy z prawej) i jego wojownicy w 1886 roku, fot.Camillus S. Fly, źr. Wikimedia Commons/dp

Nieustraszony i sprytny

- Przede wszystkim zasłynął tym, że był nieustraszony. Po drugie tym, że był niesłychanie sprytny. To był człowiek, który umiał wspaniale okłamywać przeciwnika - wyjaśniała legendę wodza Apaczów prof. Ewa Nowicka.

Kilkakrotnie trafiał do niewoli gen. George'a Crooka, ale udawało mu się z niej uciec, by ponownie chwycić za broń. Ostatni raz poddał się 4 września 1886 roku gen. Nelsonowi Milesowi. Wraz z innymi Apaczami deportowano go na Florydę, stamtąd przewieziono do Alabamy, po czym ostatecznie osadzono w tzw. Terytorium Indiańskim (obecna Oklahoma) – specjalnie wydzielonej strefie, która miała być zamieszkiwana wyłącznie przez rdzennych mieszkańców Ameryki.

Geronimo u kresu życia, źr. Wikimedia Commons/dp
Na zdjęciu: Geronimo u kresu życia, źr. Wikimedia Commons/dp

Budowniczy własnej legendy

Tam niegdysiejszy postrach białych wiódł życie farmera. Zajął się uprawą melonów i kukurydzy. Tam też zajął się budowaniem własnej legendy: dyktował swoją biografię, pozował do fotografii i portretów, był obecny przy inauguracji kadencji prezydenta Theodore’a Roosvelta i rozdawał autografy podczas Wystawy Światowej w 1904 roku.

REKLAMA

- To był człowiek dobry. Kochał dzieci, był przywiązany do rodziny, był schludny i nie znosił brudu - mówił na antenie Polskiego Radia Aleksander Sudak, autor książek o tematyce indiańskiej.

Smutny koniec legendy Dzikiego Zachodu

- Geronimo właściwie nie mógł się zmienić - wyjaśniała prof. Ewa Nowicka. - Nie było czegoś pośredniego między życiem wojownika, myśliwego, a życiem, które proponowali biali.

Być może to właśnie odejście od tradycyjnego koczowniczego trybu życia wpędziły Geronimo na starość w uzależnienie od hazardu i alkoholu. Ostatecznie to właśnie "woda ognista" przyniosła mu zgubę: pijany spędził noc na mroźnym deszczu i zmożony gorączką zmarł 17 lutego 1909.

Posłuchaj audycji "Geronimo - ostatni walczący Apacz".

bm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej