Kontrola kapitału w Grecji odbija się na zyskach m.in. Google
Poniedziałek był dniem, w którym muzyka umarła dla tysięcy Greków ściągających ją z internetów. Razem z muzyką odeszły również płatne usługi Google-a, Facebook-a i wielu innych, międzynarodowych gigantów sprzedaży internetowej. Wszystko przez uruchomienie procedury kontroli kapitału w całej Grecji.
2015-07-01, 12:10
Procedura kontroli kapitału oznacza, że Grecy nie mogą korzystać z usług internetowych m.in. Google, Facebook, Apple. Transfer środków z Grecji został całkowicie zablokowany w obawie przed zapaścią systemu bankowego.
Wszystkiemu winny... Aleksis Cipras
Premier Grecji odrzucił warunki, które zostały zaproponowane Grecji przez Eurogrupę, przez co Greckie banki zostały zmuszone do uruchomienia kontroli kapitału. Ateny nie zgodziły się na przyjęcie m.in. reform emerytalnych i innych cięć socjalnych. W zamian miały otrzymać pomoc w postaci 12 mld euro - dzięki, którym mogły by, we wtorek, spłacić dług wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w wysokości 1,6 mld euro.
Nie działają płatności internetowe
Kontrola kapitału wiąże się z blokadą płatności przy pomocy kart debetowych lub kredytowych realizowanych na poczet podmiotów znajdujących się poza Grecją. Jest to duży problem dla dostawców usług on-line. Firmy, które, ze względów podatkowych, zdecydowały się na sprzedaż poprzez zcentralizowane spółki transakcyjne, na przykład w Luksemburgu lub Irlandii, nie mogą od poniedziałku świadczyć usług na terenie Grecji. Dotyczy to również linii lotniczych.
Ucierpieli reklamodawcy na Facebook-u
- Próbowałem zapłacić 3 euro za małą reklamę na Facebook-u, lecz płatność moją kartą została odrzucona - mówi Panayotis Gezerlis, grecki specjalista e-commerce. - To samo stało się, gdy próbowałem kupić muzykę z Google-a oraz zapłacić za przedmiot na e-Bay-u poprzez system rozliczeniowy PayPal - dodaje.
REKLAMA
Google pracuje nad rozwiązaniem
Jak poinformował gigant w poście na Facebook-u, pracuje nad rozwiązaniem tej niekomfortowej sytuacji. Za korzystanie z reklam, europejscy klienci Google odprowadzają płatności do Irlandzkiej spółki, dzięki czemu pozwala to amerykańskiej firmie na uniknięcie płacenia podatków od tych dochodów. Jednakże wiąże się to z transakcjami zagranicznymi.
Komunikacja również odnotowuje problemy
Rzecznik Irlandzkich linii lotniczych Wizzair, potwierdził, że również borykają się z problemem przyjmowania płatności od greckich klientów, ale szukają rozwiązania tego problemu. Nawet korporacja taksówkarska Taxibeat, mająca siedzibę na terenie Grecji ale operująca w całej Europie, w poniedziałek poinformowała poprzez Twitera o problemie z płatnościami za przejazdy.
Problem dotyka również biznesu
Jak mówi Gezerlis, niektóre usługi, oferowane przez gigantów takich jak np. Google, są niezbędne w wielu firmach. Jest to przede wszystkim przechowywanie plików w chmurach oraz reklama w wyszukiwarkach.
- Istnieje wiele biznesów, które polegają na usługach Google oraz Dropbox - dodaje.
REKLAMA
Reuters, fko
REKLAMA
REKLAMA