Nieudane polowanie na Jaguara
Indyjski koncern Tata Motors ostatecznie zbuduje fabrykę samochodów Jaguar Land Rover na Słowacji. W audycji Puls Gospodarki ekonomiści rozmawiali o tym, dlaczego niemal pewna inwestycja wymknęła się Polsce z rąk.
2015-08-13, 09:00
Posłuchaj
Nie chcieliśmy przepłacić za Jaguara – tak minister gospodarki Janusz Piechociński tłumaczył decyzję indyjskiego koncernu o budowie fabryki na Słowacji. Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG przyznał w Polskim Radiu 24, że wciąż nieznane są szczegóły przegranego przetargu.
– Nie wiemy, co leżało na stole negocjacyjnym. Co mogliśmy zyskać, a co musieliśmy oddać. Nie mamy pojęcia co do wartości kontraktu i właściwie teraz trudno ocenić, czy stało się dobrze, czy źle. Na pewno byłaby to inwestycja prestiżowa – wyjaśniał ekspert.

– Kluczową kwestią były rachunki. Jaguar policzył, ile wsparcia zyska na Słowacji, a ile w Polsce. Słowacja wydała się bardziej opłacalna – dodał Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju –
REKLAMA
Natomiast Grzegorz Błachnio z Euler Hermes jest zdania, że polscy podwykonawcy i tak zyskają, mimo że linia produkcyjna będzie na Słowacji.
– Największą pozycją w słowackim imporcie są części samochodowe. Nie zdziwiłbym się, gdyby te podzespoły pochodziły z polskich fabryk. Na tak bliskiej lokalizacji nasi producenci zyskają – mówił gość Polskiego Radia 24.
W Pulsie Gospodarki także m.in. o rosyjskim embargu na kolejny polski produkt spożywczy i rządowej pomocy dla frankowiczów.
Gospodarzem audycji była Justyna Golonko.
REKLAMA
Polskie Radio 24/gm/mr
REKLAMA