Polska nie może być tylko montownią

Posłuchaj

Polityka przemysłowa zaczyna się na poziomie branż i sektorów – mówi Wojciech Warski z Business Center Club. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

A to oznacza odpowiedni system, który ma sprzyjać konkurencyjności i innowacyjności w przemyśle.

– To jest takie ukształtowanie sumy wszelkiego rodzaju inwestycji, również inwestycji społecznych, finansowych, które pozwalają w najlepszy możliwy sposób wykorzystać zasoby dostępne w danych kraju, a więc zasoby ludzkie, naturalne, również infrastrukturę – mówi Wojciech Warski z Business Center Club

Polityka przemysłowa ma stymulować rozwój w najbardziej optymalny sposób w danym czasie i miejscu.

Promocja wybranych sektorów

Polityka przemysłowa może promować i wspierać wybrane gałęzie przemysłu –wybrane sektory gospodarki.

 – Ta, którą na co dzień odczuwamy zaczyna się na poziomie branż i sektorów – już tam mówimy o tym, jak skierować strumień finansowy, by uzyskać największy efekt, po to, by być krajem rozwijającym się technologicznie, a nie być zależnym od importowanego kapitału i importowanych dóbr. Mówiąc najbardziej obrazowo – byśmy nie byli montownią, tylko twórcami pewnych rozwiązań, które oczywiście też na końcu trzeba zmontować. Aby nie powstawała taka sytuacja, że wykształcony inżynier nie znajduje tutaj pracy, ponieważ jest wyłącznie zapotrzebowanie na pracę prostą i niskopłatną – mówi ekspert BCC.

Liczą się nowe miejsca pracy

Polityka przemysłowa potrzebna jest również po to, by powstawały nowe miejsca pracy – dodaje Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej.

– Obywatele zyskują nowe miejsca pracy i trzeba pamiętać o tym, że jeden zakład oznacza wygenerowanie szeregu kolejnych miejsc w przedsiębiorstwach z nim powiązanych. Są to przedsiębiorstwa świadczące usługi na rzecz tego zakładu przemysłowego jak i powiazania kooperacyjne, gdzie wiadomo, że gdy w danej lokalizacji powstanie zakład, to on powiązań kooperacyjnych będzie raczej szukał na miejscu, by ograniczać koszty transportu i ewentualnych półproduktów i usług, które są mu dostarczane – mówi ekspertka KIG.

Udział polskiego przemysłu w PKB sięga 25 proc., to daje nam piąte miejsce, tuż za Niemcami – niestety nasz przemysł jest bardzo energochłonny.

– Polityka klimatyczno-energetyczna UE może mieć na nas bardzo zły wpływ i potrzebne są zmiany, które zmienią polski przemysł. Potrzebna jest nam innowacyjność. Jednak nadal nakłady na nowe parki maszynowe są dość niskie, często w Polsce mamy problem nawet z unowocześnieniem parków maszynowych w zakładach przemysłowych – dodaje Agnieszka Durlik-Khouri.

Warto podpattywać dobrych wzorów

A mamy się na kim wzorować, bo dobrych przykładów gdzie postawiono na konkurencyjność i innowacje w przemyśle nie brakuje.

– Zawsze warto patrzeć na Niemcy, gdzie nawet po skutkach widać, jak bardzo daleko zaszli w tym specjalizowaniu się w rozwoju technologicznym, a nie w prostym montowaniu. Ale sukcesy mają też Szwedzi – wylicza dr Wojciech Warski.

A właśnie w Szwecji przemysł w dużej części oparty jest o alternatywne źródła energii – dodaje Agnieszka Durlik -Khury.

– Szwecja w tym wypadku jest krajem przodującym i ma bardzo dobrze opanowany cały system odzyskiwania energii np. ze śmieci i wykorzystywania jej do produkcji przemysłowej – mówi Agnieszka Durlik-Khury.

Do krajów stawiających na nowoczesny przemysł należą m.in. Japonia, Stany Zjednoczone czy Korea Południowa.

Justyna Golonko, gra