500 złotych na dziecko niebezpiecznie "usztywni" budżet

Dodatki na dzieci będą sztywnymi zobowiązaniami budżetowymi, z których trudno się będzie wycofać – mówili dzisiaj goście Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24.

2015-12-01, 13:45

500 złotych na dziecko niebezpiecznie "usztywni" budżet
Gośćmi Pulsu Gospodarki Polskiego Radia 24 byli. Od lewej: Adam Ruciński, prezes zarządu firmy audytorskiej BTFG oraz Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny Gazety Wyborczej.Foto: PR24

Posłuchaj

Puls Gospodarki cz. 1, gośćmi Polskiego Radia 24 byli: Adam Ruciński, prezes zarządu firmy audytorskiej BTFG oraz Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny Gazety Wyborczej./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

̶  Z tego zobowiązania trudno się będzie wycofać, bo będą to wydatki sztywne, mówi Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny Gazety Wyborczej.

Trudno naprawiać finanse publiczne, gdy 80 proc. budżetu to wydatki sztywne

̶  Co jakiś czas ekonomiści zastanawiają się nad naprawą finansów publicznych, i wtedy pada hasło – no ale cóż możemy zrobić, jeśli 80 proc. wydatków budżetowych ma charakter sztywny, czyli są zapisane w ustawach – mówi publicysta.

Posłuchaj

Witold Gadomski: gdy przyjdzie gorszy rok, nie można będzie powiedzieć, że na dziecko będzie 300, nie 500 zł. 0:28
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

A to oznacza, jak podkreśla, że gdy przyjdzie gorszy rok, to nie będzie można powiedzieć, przepraszam, będzie 300 nie 500 zł na dziecko. ̶ To nie przejdzie – mówi Gadomski.

Sztywne zobowiązania budżetowe mogą zmusić rząd do podniesienia podatków

W czarnym scenariuszu takie sztywne wydatki mogą zmusić rząd do podniesienia podatków, a to z kolei może skłaniać niektóre firmy do przenoszenia się za granicę - wtórował mu Adam Ruciński - prezes zarządu firmy audytorskiej BTFG.

Rząd stawia wszystko na jedną kartę

̶  Jak podkreśla ekspert, widać, że faktycznie stawiamy wszystko na jedną kartę.

– Bo albo poprawi się dzietność, ale wpłynie to na gospodarkę dopiero po jakimś czasie - zanim te osoby wejdą na rynek pracy, w jakimś stopniu zwiększy się konsumpcja i to przyspieszy wzrost gospodarczy – mówi.

REKLAMA

̶  Ale jest to bardzo ostra zagrywka – bo nastąpi wzrost wydatków sztywnych i trudno się będzie z nich później wycofać - podkreśla Adam Ruciński.

Posłuchaj

Adam Ruciński: rząd usztywniając budżet stawia na jedną kartę. 1:32
+
Dodaj do playlisty

 

Jak zauważa, w gospodarce nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć.

REKLAMA

Prosimy się o kłopoty?

̶  A to oznacza, że prosimy się trochę o kłopoty. Bo jeżeli spadną wpływy budżetowe, to tym bardziej będziemy mieli problemy z realizacja budżetu i obietnic – mówi Ruciński.

Wyższe podatki mogą spowodować ucieczkę za granicę

I jak konkluduje, to może się skończyć podwyższaniem podatków, a to jest bardzo delikatna kwestia, gdyż wtedy może pojawiać się skłonność do ucieczki za granicę.

Dzisiaj rząd zajmuje się harmonogramem prac legislacyjnych nad programem wsparcia rodzin 500+.

Robert Lidke, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej