David Cameron: list Donalda Tuska to kolejny krok w negocjacjach

Brytyjski premier David Cameron podkreślił, że w ramach rozmów o postulowanych przez Wielką Brytanię reformach UE Londyn chce wynegocjować prawo do kontroli migracji i ograniczenia zasiłków dla imigrantów - poinformowała rzeczniczka premiera.

2015-12-07, 20:18

David Cameron: list Donalda Tuska to kolejny krok w negocjacjach
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Foto: Official photograph/Number 10/Flickr/CC BY 2.0)

Posłuchaj

Donald Tusk pisze do przywódców UE ws. negocjacji z Wielką Brytanią. Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wypowiedzi Camerona są reakcją na list szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska do przywódców państw UE, w którym poinformował on w poniedziałek, że rozmowy o postulowanych przez Wielką Brytanię reformach UE posunęły się naprzód. Najtrudniejsze do rozwiązania są żądania ograniczenia praw do zasiłków dla imigrantów z innych krajów UE.

Według rzeczniczki Cameron przyjął z aprobatą stanowisko przedstawione przez Tuska i uznał je za "kolejny krok w negocjacjach". Jednak brytyjski premier "absolutnie domaga się" czteroletniej zwłoki w wypłacaniu zasiłków socjalnych dla imigrantów z UE.

Wcześniej Tusk napisał: "Nie ma konsensusu co do żądania, by osoby przyjeżdżające do Wielkiej Brytanii z innych krajów UE musiały mieszkać tam i płacić podatki przez cztery lata, zanim uzyskają prawo do zasiłków związanych z zatrudnieniem albo mieszkalnictwem socjalnym".

"Negocjacje potrwają długo"

Jak skomentowała rzeczniczka Camerona, jest oczywiste, że niektóre obszary negocjacji będą trudniejsze niż inne, a "skala zmian, których domaga się (Wielka Brytania) wskazuje na to, że negocjacje potrwają długo".

REKLAMA

Z listu Tuska wynika, że możliwe są reformy unijnych przepisów, które ograniczą "eksport zasiłków na dzieci", czyli pobieranie przez imigrantów zarobkowych z innych państw UE dodatków na dzieci pozostawione w krajach ojczystych. Tusk ocenia, że w lutym możliwe będzie przyjęcie porozumienia z Londynem.

Tusk zrelacjonował w swym liście dotychczasowe wyniki prowadzonych przez jego gabinet rozmów na temat żądań Wielkiej Brytanii, od których spełnienia może zależeć pozostanie tego kraju w Unii. Najpóźniej w 2017 roku Brytyjczycy mają wypowiedzieć się w referendum na temat dalszej obecności we Wspólnocie.

W pozostałych trzech dziedzinach, w których Brytyjczycy chcą reformować UE, szanse na porozumienie są dużo większe. Postulaty te dotyczą wypracowania zasad współpracy między strefą euro a państwami spoza niej, by zapewnić, że kraje bez wspólnej waluty nie będą dyskryminowane; wzmocnienia konkurencyjności, rynku wewnętrznego i ograniczenia ciężarów regulacyjnych oraz zachowania suwerenności państw i zwiększenia roli parlamentów narodowych.

Rzeczniczka Camerona poinformowała jednak, że premier uważa, iż Brytyjczycy za konieczne uznają reformy we wszystkich czterech obszarach, które mają być przedmiotem renegocjacji.

REKLAMA

Porozumienie z Londynem będzie jednym z głównych tematów szczytu UE planowanego na 17 i 18 grudnia.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej