Nianie – królowe szarej strefy

Ponad 4 lata temu weszła w życie ustawa o opiece nad dziećmi do lat 3. Miała ona sprawić, że nianie wyjdą z szarej strefy. Tak się jednak nie stało i obecnie legalnie zatrudnionych jest jedynie nieco ponad 8 tysięcy opiekunów do dzieci.

2015-12-08, 11:02

Nianie – królowe szarej strefy
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O szarej strefie w Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Co w takim razie zawiodło? Według Sylwii Wanot, przede wszystkim brak informacji.

-Ilekroć rozmawiam z rodzicami, bądź nianiami, to tak naprawdę niewiele wiedzą na temat tego, jak te opiekunki można legalnie zatrudniać a bardzo często interpretują przepisy także źle. Myślę, że gdyby kampania informacyjna toczyła się dalej, tak jak było to na początku, to niań zatrudnionych byłoby więcej - mówi ekspertka portalu Niania.pl

Prawo dobre dla wybranych

Innym problemem, na który wskazuje Ewa Misiak, prezes firmy Baby and Care, jest to, że prawo bardzo precyzyjnie określa wiek dziecka, który uprawnia do skorzystania z tzw. ustawy żłobkowej.

- Ustawa obejmuje opiekę nad dzieckiem między 20. tygodniem a 3. rokiem życia i to liczonym do końca roku szkolnego, w którym dziecko kończy trzy lata. W praktyce oznacza to, że w niektórych przypadkach rodzice mają niewiele ponad 2 lata, w czasie których mogą skorzystać z ustawy – dodaje ekspertka.

REKLAMA

Ponadto prawo przewiduje, że z przepisów mogą skorzystać tylko te rodziny, w których zarówno ojciec i matka pracują. Co więcej żadne z rodziców nie może przebywać w tym czasie na urlopie macierzyńskim, nawet jeśli w rodzinie jest wiele dzieci.

Budżet płaci składki za nianie

Jednak, gdy te wymogi zostaną spełnione, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w oparciu o tzw. ustawę żłobkowa zatrudnić nianię. Budżet państwa gwarantuje, gdy rodzic płaci najniższą pensję krajową, pokrycie wszystkich składek na ubezpieczenie społeczne. Dopłacić z własnej kieszeni trzeba tylko w przypadku wyższych zarobków dla opiekunów. Co więcej, żeby zachęcić rodziców do korzystania z takiej formy zatrudnienia niani, do minimum ograniczono formalności

- Dokumentów do wypełnienia i złożenia jest niewiele. Nie trzeba robić tego co miesiąc, jeśli nic się nie zmienia w umowie - mówi Sylwia Wanot.

"Nielegalne" nianie

Mimo wielu ułatwień i korzyści ze strony państwa, z takiej pomocy, korzysta tylko 8 tysięcy osób. Wszystkim niań w Polsce może być nawet 350 tys.

REKLAMA

- Jeśli mówimy o tym, ile jest zatrudnionych legalnie, to mówimy wyłącznie o ustawie o opiece nad dziećmi do lat 3. Natomiast nie mówimy o innych formach opieki. Proszę pamiętać, że są także inne formy zatrudnienia: umowa o pracę czy umowa-zlecenie, więc tak naprawdę nie wiemy ile jest niań legalnie zatrudnionych w Polsce – dodaje ekspertka portalu Niania.pl

Można jednak szacować, że zdecydowana większość z nich pracuje w szarej strefie. A to jest nie tylko łamaniem prawa, ale także może zagrażać bezpieczeństwu naszych dzieci.

Zatrudnianie na szaro jest niebezpieczne dla dziecka

- Nielegalne zatrudnienie pracownika, nieważne czy znajduje się on w naszym domy, czy w biurze, sklepie jest przestępstwem. To jest także bardzo niebezpieczne dla naszych dzieci. Jeżeli dziecku stanie się coś złego pod opieką nielegalnie zatrudnionego pracownika, to pełną odpowiedzialność za tą sytuację ponosi rodzic. Co więcej, nie może on wtedy dochodzić swoich praw, odszkodowań – przestrzega Ewa Misiak.

W Polsce nie tylko nianie znajdują się szarej strefie, ale także korepetytorzy czy osoby zajmujące się usługami budowlanymi i remontowymi. Jak wynika z badań, bez rejestracji i z pominięciem podatków, swoją pracę wykonuje około 2 milionów Polaków.

REKLAMA

Błażej Prośniewski, abo

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej