Kraków: kontrowersje wokół poszukiwań zaginionego Pawła Bogdana
Brak profesjonalizmu i bezczynność zarzuca policji rodzina poszukiwanego przez prawie dwa mesiące Pawła Bogdana. Ciało mężczyzny zostało odnalezione w miniony weekend w okolicach Wałów Wiślanych przy Moście Zwierzynieckim w Krakowie.
2015-12-15, 10:11
Posłuchaj
Rodzina zorganizowała poszukiwania na własną rękę. O pomoc poprosiła między innymi ratowników GOPR z psem tropiącym. Ci sprawdzili teren, gdzie ostatni raz logował się telefon poszukiwanego. Po godzinie udało się odnaleźć jego ciało. W październiku między innymi w tym miejscu przeszła policyjna tyraliera z psem tropiącym - mówi IAR siostra zaginionego, Monika Bogdan. Kobieta powiedziała, że policja dopuściła się fatalnej pomyłki. Z mieszkania zabrała dla psa tropiącego rzeczy taty a nie brata - dodaje. Siostra poszukiwanego podkreśla, że policja nie sprawdziła też monitoringu z okolicy.
Policja się broni
Rzecznik małopolskiej policji podinspektor Mariusz Ciarka zapewnia jednak, że wszystkie czynności zostały wykonane drobiazgowo. To były działania prowadzone z olbrzymim profesjonalizmem i poświęceniem - mówi Ciarka. Zwracaliśmy się między innymi do szpitali i do NFZ z pytaniem czy nie trafił do nich pacjent o takich danych osobowych - informuje policjant.
Paweł Bogdan był znanym w Krakowie didżejem o pseudonimie "Ezzo". Po wypadku przeszedł poważną operację, miał za sobą terapię odwykową, cierpiał na padaczkę i zaniki pamięci. Dokładną przyczynę zgonu mężczyzny ustali sekcja zwłok.
IAR/rk
REKLAMA