Hejt_ALERT: sposób na mowę nienawiści
Polacy coraz chętniej robią zakupy w sklepach internetowych - i wszystko wskazuje na to, że sprzedaż internetowa będzie zyskiwała na znaczeniu.
2016-02-11, 14:17
Posłuchaj
Tak też będzie z marketingiem szeptanym i polecaniem produktów firm i usług w Internecie - uważa dr Jolanta Tkaczyk z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego.
- Różne źródła informacji formalnej, takie jak reklama, nie są postrzegane jako wiarygodne. Staramy się raczej blokować reklamy, lub ich nie zauważać. Jednak chcemy czerpać informację o produkcie. Coraz częściej źródłem informacji są znajomi i opinie w Internecie, na forach, czy specjalnych serwisach – wyjaśnia rozmówca.
Amplifying internetowy
Gość Polskiego Radia 24 zwraca uwagę na problem fałszywych opinii, których w Internecie nie brakuje:
- Szczególnie jeśli nie są to opinie osób, które faktycznie dokonały zakupu. Na forach internetowych nie zawsze mamy taką pewność. Są takie usługi zwane amplifyingiem internetowym, które polegają na tym, że wynajmujemy agencję, która zatrudnia osoby, które będą pisały dobrze, albo będą pisały źle – tłumaczy specjalistka.
REKLAMA
Anonimowość autora
Doktor Małgorzata Skórzewska-Amberg z Kolegium Prawa ALK zwraca uwagę, że największym problemem z opiniami w Internecie - jest anonimowość ich autorów.
- Odniesienia prawa do wszystkiego co jest w Internecie jest bardzo trudne. Bo podstawą szukania ochrony prawnej jest znajomość osoby, która te normy naruszyła. Muszę znać konkretną osobę, która coś zrobiła, napisała, by ją ukarać. Nie wystarczy adres IP, bo to identyfikuje wyłącznie urządzenie. Muszę przynajmniej z punku widzenia prawa karnego ponad wszelka wątpliwość udowodnić, że z tego urządzenia skorzystała konkretna osoba. I to jest największy problem w Internecie, opinie są anonimowe. To utrudnia ochronę osoby pomówionej, zniesławionej, poszkodowanej w jakikolwiek sposób- przekonuje ekspertka.
Hejt_ALERT pomoże
Mateusz Wojcieszak - koordynator Hejt_ALERT wyjaśnia co można zrobić w przypadku, kiedy mamy do czynienia z mową nienawiści w Internecie.
- Mowa nienawiści nie dotyczy tylko osób indywidualnych. Coraz częściej, szczególnie w przestrzeni on-line, spotykamy mowę nienawiści wobec osób prawnych. Chodzi o osoby prawne zarówno organizacje poza rządowe jak i przedsiębiorstwa. Mówimy o hejcie, czyli negatywnej opinii, która nie jest podparta żadnymi przesłankami, na przykład niezadowoleniem z zakupionego produktu. My skracamy tę drogę, żeby każdy użytkownik Internetu nie musiał wychodzi z powództwem cywilnym. Po przez naszą wtyczkę internetową, można zgłosić występowanie mowy nienawiści nam, a my będziemy się już kontaktować z administratorem danej strony, lub zgłaszać ten fakt do odpowiednich służb – dodaje.
REKLAMA
A problem negatywnych i nieprawdziwych opinii w Internecie może mieć realne przełożenie na sytuację danego przedsiębiorcy - dlatego zdaniem gości PR24 - warto interesować się tym, co piszą na nasz temat w sieci.
Dominik Olędzki, abo
REKLAMA