Ministerstwo Energii: nic nie zakłóca przygotowań do realizacji programu budowy elektrowni jądrowej
Ministerstwo Energii zaprzecza sugestiom o rezygnacji z budowy elektrowni jądrowej.
2016-02-15, 15:42
Ministerstwo Energii informuje w komunikacie, że sugestia o rezygnacji z planu budowy elektrowni jądrowej zawarta na jednym z portali nie odpowiada faktom, m.in. odnoszącym się do przywołanej decyzji o likwidacji stanowiska „Pełnomocnika do spraw polskiej energetyki jądrowej”. Opisana w tekście decyzja jest uporządkowaniem dotychczasowego systemu prawnego.
Jak czytamy w komunikacie resortu energii, urząd pełnomocnika rządu ds. polskiej energetyki jądrowej piastowała p. Hanna Trojanowska do dnia 15.04.2014 r. Ówczesny rząd po dymisji Pełnomocnika nie przerwał realizacji projektu lecz uznał, że powoływanie innej osoby na stanowisko pełnomocnika nie jest celowe.
Projekt budowy elektrowni jest przedmiotem analiz
Projekt budowy elektrowni jądrowej jest obecnie przedmiotem szczegółowych analiz. Dotyczą one przede wszystkim przyjętych metod, założeń i koncepcji organizacyjno - technologicznych.
Nie ma przesłanek do zaniechania projektu
Nic nie wskazuje by zaistniały przesłanki do zaniechania projektu. Nie ulega wątpliwości, że na dziś energia jądrowa, choć jest droga inwestycyjnie, to zapewnia niemal w 100 proc. dyspozycyjne źródło energii elektrycznej przy względnie niewielkich kosztach jej wytworzenia. Koszt paliwa w elektrowni jądrowej tylko w 10 proc. wpływa na cenę wytworzonego prądu, podczas gdy w elektrowniach gazowych, stosowanych w Niemczech dla zrównoważenia bardzo podatnych na aurę generatorów z OZE, aż w 75 proc.
Rozwój energetyki jądrowej nie spowoduje rezygnacji z węgla
Elektrownia jądrowa to, uwzględniając wszystkie uwarunkowania, projekt do realizacji na dekadę. Nie spowoduje więc rezygnacji z węgla i wszelkie głosy, że dążenie do pełnego wykorzystania krajowych zasobów energetycznych może mieć tu jakikolwiek wpływ na decyzje dotyczącą kontynuacji programu atomowego nie są uzasadnione merytoryczne. Wydobywany w kraju węgiel będzie podstawowym źródłem energii niezależnie od rozwoju energetyki jądrowej.
Polska ma dylemat: w jakim tempie budować elektrownię atomową
W styczniu szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski mówił, że program energetyki atomowej w Polsce będzie kontynuowany, co oznacza, że w każdej chwili musimy być gotowi do takiej inwestycji. Dodał jednak, że zważywszy na bardzo pilne potrzeby naszej energetyki, stoimy przed dylematem, w jakim tempie mielibyśmy realizować budowę elektrowni atomowej.
Termin wybudowania - 2031 r.?
Według harmonogramu właściwa budowa pierwszego bloku powinna ruszyć w 2020 r. Jak zapewniało byłe kierownictwo resortu gospodarki, pierwszy prąd z elektrowni miałby popłynąć w 2025 r. Media podają znacznie odleglejsze terminy - 2029, a nawet 2031 r.
W listopadzie ub. roku spółka ta zapowiedziała, że tzw. przetarg zintegrowany (ma w nim być wyłoniony dostawca technologii reaktora, dostawca usług w zakresie prowadzenia i utrzymania ruchu elektrowni jądrowej wraz z programem budowy kompetencji w PGE EJ 1, dostawca paliwa, dostawca kapitału oraz wsparcia w pozyskaniu finansowania) miał być ogłoszony do końca 2015 r.
5 koncernów chętnych do budowy
Spółka informowała też, że do udziału w tym przetargu zgłosiło się pięciu kluczowych graczy rynku jądrowego. Chodzi o GE-Hitachi Nuclear Energy Americas LLC, Korea Electric Power Corporation, SNC-Lavalin Nuclear, Inc. Westinghouse Electric Company LLC oraz Electricite de France/Areva. Jak dotąd przetargu nie ogłoszono.
W ub. tygodniu Spółka PGE EJ, odpowiedzialna za budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, zrezygnowała z jej ulokowania w Choczewie w woj. pomorskim. To jedna z trzech potencjalnych lokalizacji jakie są brane pod uwagę.
PAP, jk