TTIP: po wycieku poufnych dokumentów Francja przeciwna zawarciu umowy

Negocjowana umowa o wolnym handlu między UE a USA (TTIP) obniży bezpieczeństwo żywności i standardy środowiskowe - ogłosił w poniedziałek Greenpeace, ujawniając część poufnego tekstu negocjowanego dokumentu. Francja nie podpisze Transatlantyckiego Partnerstwa w Dziedzinie Handlu i Inwestycji, poinformował we wtorek prezydent Francois Hollande.

2016-05-04, 08:30

TTIP: po wycieku poufnych dokumentów Francja przeciwna zawarciu umowy

Posłuchaj

Niemieckie media dotarły do tajnych dokumentów z negocjacji w sprawie utworzenia Transatlantyckiej Strefy Wolnego Handlu - relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent Francois Hollande oświadczył we wtorek, że na tym etapie Francja jest przeciwna porozumieniu TTIP między UE a USA.

- Nigdy nie zaakceptujemy podważenia zasad istotnych dla naszego rolnictwa, naszej kultury, wzajemności w dostępie do publicznych rynków - mówił Hollande. Oznajmił, że w kontekście rozmów dotyczących porozumienia o wolnym handlu (TTIP) strona francuska ma na myśli "standardy sanitarne, żywnościowe, socjalne, kulturowe i środowiskowe".

Na obecnym etapie negocjacji w sprawie międzynarodowego handlu, francuskie stanowisko brzmi "nie" - podkreślił w czasie przemówienia w Paryżu.

Wcześniej tego samego dnia odpowiadający za negocjacje w sprawie TTIP z ramienia Francji sekretarz stanu Matthias Fekl oświadczył, że wstrzymanie rozmów to obecnie "najbardziej prawdopodobna opcja". Jako powód wskazał brak gotowości USA do ustępstw.

Greenpeace: TTIP przekazuje zbyt wiele uprawnień wielkim korporacjom

Greenpeace jest przeciwnikiem TTIP, twierdząc razem z innymi krytykami umowy, że przekazuje ona zbyt wiele uprawnień wielkim korporacjom, ze szkodą dla konsumentów i kosztem kompetencji rządów. Krytykuje także prowadzenie negocjacji za zamkniętymi drzwiami, w sposób poufny.

Holenderski oddział Greenpeace opublikował w internecie 248 stron skonsolidowanego tekstu 13 rozdziałów umowy, czyli mniej więcej połowy wszystkich rozdziałów (wciąż nie jest znana ich ostateczna liczba). Dokumenty, pełne zapisów w nawiasach (czyli nieuzgodnionych) datują się z początków kwietnia, co oznacza, że nie uwzględniają zmian wprowadzonych w ub. tygodniu podczas rundy negocjacyjnej w Nowym Jorku.

- Zrobiliśmy to, żeby rozbudzić dyskusję - powiedział ekspert Greenpeace ds. handlu Juergen Knirsch na konferencji prasowej w Berlinie, podkreślając, że na podstawie oglądu dokumentów można stwierdzić, że negocjacje powinny zostać wstrzymane, bowiem zagrażają wyśrubowanym europejskim standardom dotyczącym bezpieczeństwa konsumentów i ochrony środowiska.

"USA chcą zastąpić "zasadę ostrożności" łagodniejszym podejściem"

Knirsch powiedział także, że dokumenty pokazują, że Stany Zjednoczone chcą zastąpić unijną "zasadę ostrożności" - która zapobiega wejściu na rynek potencjalnie szkodliwych produktów, jeśli ich efekty są nieznane albo dyskusyjne - łagodniejszym dla producentów podejściem. W UE jest np. wiele obaw przed szerszym dopuszczeniem na unijny rynek amerykańskich produktów rolnych z obawy przed żywnością genetycznie modyfikowaną (GMO).

Organizacja pozarządowa Foodwatch oceniła, że dokumenty negocjacyjne pokazują, że w kluczowych sprawach, jak "zasada ostrożności" i ochrona inwestycji, "UE z góry ustąpiła".

"Rzeczywistość przeszła najgorsze oczekiwania"

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung", który wcześniej uzyskał dostęp do przecieku, ocenił po ich analizie, że "rzeczywistość przeszła najgorsze oczekiwania".

Ale Reuters pisze, że dokumenty pokazują, jak silne są różnice zdań po obu stronach Atlantyku w sprawie szczegółów dalszej liberalizacji handlu, choć w ub. tygodniu w Nowym Jorku obie negocjujące strony podkreślały, że finalne porozumienie jest możliwe zanim prezydent USA Obarack Obama opuści Biały Dom na początku przyszłego roku.

- Interpretacja tych dokumentów wydaje się być w najlepszym razie wprowadzająca w błąd, a w najgorszym razie całkowicie chybiona - oświadczył w komunikacie amerykański rzecznik ds. handlu zagranicznego. - TTIP zachowa, a nie osłabi mocne zasady ochrony konsumentów, zdrowia i środowiska i sprawi, że USA i UE będą promotorami silniejszych zasad (w tym zakresie) na całym świecie.

Unijne źródła potwierdziły autentyczność dokumentów

Unijne źródła dyplomatyczne potwierdziły w rozmowie z AFP autentyczność opublikowanych dokumentów, zaznaczając, że nie są one aktualne, więc nie odzwierciedlają najnowszej ewolucji stanowisk UE i USA.

Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem starała się zbagatelizować znaczenie opublikowanych dokumentów.

- Nie powinno być niespodzianką, że są obszary, gdzie UE i USA mają różne punkty widzenia - napisała na blogu.

- To nie oznacza, że strony spotkają się w połowie drogi. W obszarach, gdzie jesteśmy od siebie zbyt odlegli w negocjacjach, po prostu nie dojdzie do porozumienia. W tym sensie wiele dzisiejszych alarmujących nagłówków to burza w szklance wody - oceniła.

Wyraziła też żal z powodu nieporozumień, jakie powstały na skutek przecieku, zapewniając, że Komisja Europejska nigdy nie zgodzi się na obniżenie standardów ochrony środowiska, konsumentów i bezpieczeństwa żywnościowego.

- Nie należę do tych, którzy obniżają normy - zapewniła.

Negocjator UE odrzucił twierdzenia Greenpeace

Z kolei główny negocjator UE Inatio Garcia Bercero odrzucił twierdzenia Greenpeace dotyczące "zasady ostrożności". - Postawiliśmy sprawę jasno: nie zgodzimy się na nic, co oznaczałoby konieczność zmian w naszym reżimie prawnym dotyczącym GMO - zapewnił.

Także niemieckie ministerstwo gospodarki zapewniło w poniedziałek, że Niemcy nie zgodzą się na żadne obniżenie standardów bezpieczeństwa obowiązujących w wymianie handlowej.

Europejscy i amerykańscy negocjatorzy powiedzieli w piątek w Nowym Jorku po zakończeniu kolejnej rundy rozmów ws. TTIP, że potrzeba dużo pracy i ustępstw po obu stronach, by zakończyć negocjacje do końca br. Impuls polityczny do przyspieszenia negocjacji dali w tym tygodniu kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Obama.

Maciej Wojtalik, Instytut Globalnej Odpowiedzialności: umowa o wolnym handlu UE–USA może doprowadzić do zalania Europy tanią i mniej zdrową żywnością:

REKLAMA

Źródło: Newseria

IAR/PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej