TTIP: europejski rynek zaleje żywność modyfikowana genetycznie z USA?
Podpisanie umowy o wolnym handlu między USA i Unią Europejską nie przyniesie korzyści polskim rolnikom i przetwórcom. Będzie to wynikało z przemysłowych rozmiarów produkcji żywności za oceanem i liberalnego podejścia do wykorzystania upraw modyfikowanych genetycznie.
2016-06-07, 14:37
Posłuchaj
W Unii Europejskiej obowiązuje zasada przezorności rozumiana tak, że dany produkt nie może być dopuszczony do rynku, jeśli istnieją jakiekolwiek wątpliwości, co do jego negatywnego wpływu na zdrowie ludzi.
Z kolei w Stanach Zjednoczonych taka żywność nie znajdzie się na półkach sklepowych tylko wtedy, gdy zostaną wyraźnie wskazane negatywne przyczyny jej oddziaływania na konsumentów.
Poza tym w Unii o wykorzystaniu organizmów modyfikowanych genetycznie producent musi informować na etykiecie. Amerykanie tego nie akceptują.
To niepojące w kontekście masowej, amerykańskiej produkcji, z wykorzystaniem GMO, podkreśla Łukasz Ambroziak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
REKLAMA
- Istnieje ryzyko, że zostanie zwiększony eksport z USA do UE właśnie żywności modyfikowanej genetycznie z uwagi na to odmienne podejście do zasady przezorności – uważa gość radiowej Jedynki.
Polska jest w Unii ósmym eksporterem produktów rolno-spożywczych, ale na rynek amerykański dopiero dwunastym. Dlatego na zniesieniu ceł nie skorzystamy tyle co Francja, Niemcy, Anglia czy Włochy.
Niektórzy producenci żywności zyskają?
Zdaniem Małgorzaty Bułkowskiej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej niektórzy producenci żywności mogą jednak zyskać na transatlantyckim porozumieniu.
- Mogą zyskać producenci wysoko przetworzonych dóbr luksusowych, które posiadają silną, znaną markę, wysokiej jakości alkohole, sery, czy produkty przetwórstwa mięsnego – mówi ekspertka.
REKLAMA
Polscy rolnicy muszą postawić na jakość
Jeśli dojdzie do zawarcia układu, polscy rolnicy i przetwórcy powinni się nastawić na wytwarzanie produktów żywnościowych najwyższej jakości, podkreśla Gabriel Janowski, inicjator stworzenia strategii Polish Quality Food.
- Musimy wytwarzać żywność najwyższej jakości. Niestety nie sprostamy wielkim wyzwaniom masowej produkcji żywności. Wartkim strumieniem napłynie wielka, masowa produkcja amerykańska GMO, przemysłowa przede wszystkim – mówi gość radiowej Jedynki.
Pokonanie barier pozataryfowych
Unia chce wyłączyć z liberalizacji dotyczącej ceł mięso: drobiowe, wieprzowe i wołowinę, a także produkty mleczarskie i jaja. Warto jednak podkreślić, że w negocjacjach największe kontrowersje budzi pokonanie tak zwanych barier pozataryfowych, zauważa Łukasz Ambroziak.
- Chodzi o import mięsa powstałego z hodowli zwierząt, w której stosowane były hormony wzrostu, mięsa odkażanego kwasem mlekowym czy chlorem. Te bariery są istotne w dostępie do rynku unijnego dla producentów z USA – zaznacza ekspert.
REKLAMA
Różne badania wskazują, że ekwiwalent barier pozataryfowych w imporcie Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, przekracza średnio 50 procent, czyli to właśnie pokonanie owych barier jest największym utrudnieniem w negocjacjach.
Z dotychczasowych ustaleń wynika też, że na mocy porozumienia prywatne firmy amerykańskie będą mogły, omijając sądy krajowe, pozywać kraje unijne przed sądy arbitrażowe. To dodatkowe źródło europejskich obaw związanych z TTIP.
Dariusz Kwiatkowski, awi
Polecane
REKLAMA