Kolejny szczyt Grupy Wyszehradzkiej
Premierzy Polski, Czech, Słowacji i Węgier spotkają się w Pradze, by omówić sytuację w Unii Europejskiej. O kolejnym szczycie Grupy Wyszehradzkiej i roli, jaką odgrywa ta organizacja w Europie, rozmawiali w Debacie Poranka Magdalena Skajewska (Polskie Radio), dr Piotr Bajda (UKSW) i prof. Jacek Wojnicki (Instytut Europeistyki UW).
2016-06-07, 21:01
Posłuchaj

Jak podkreślał prof. Wojnicki, Grupa Wyszehradzka to organizacja sezonowa – w różnych okresach odradza się, a potem więdnie.
– Od zeszłego roku jest na topie, a to wynika z dwóch przesłanek. Przesłanka wewnętrzna jest taka, że elementy spajające grupę, np. kryzys migracyjny, zacieśnił współpracę – Grupa zaczęła mówić jednym głosem. Przesłanka zewnętrzna polega zaś na słabnącej pozycji Unii Europejskiej, przez co ta musi liczyć się z grupami regionalnymi – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Dr Bajda zauważył, że Czechy, Słowacja, Węgry i Polska solidaryzują się w momentach, gdy mają wspólny interes.
– Państwa Gruby Wyszehradzkiej mogą wydawać się podobne wewnętrznie, ale trzeba pamiętać, że w Czechach i na Słowacji rządzą socjaliści, Polska i Węgry ma bardziej konserwatywny rząd. Grupa Wyszehradzka znajduje się w rozkwicie, kiedy pomimo dużych różnic między nami, znajdujemy wspólne mianowniki i coś, co nas łączy – mówił gość Debaty Dnia.
REKLAMA
Magdalena Skajewska przedstawiała postrzeganie Grupy Wyszehradzkiej przez Unię Europejską.
– Na Zachodzie myśli się o Grupie Wyszehradzkiej jako grupie protestującej przeciwko kwotom imigrantów i planom Komisji Europejskiej związanych z migracją. Jest kojarzona z siłą, która blokuje. Dlatego ważne jest, by Grupa Wyszehradzka skupiała się bardziej na proponowaniu czegoś i podcięciu inicjatyw niż tylko sprzeciwie – utrzymywała dziennikarka.
Audycję prowadził Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/dds
REKLAMA
REKLAMA